Dramatyczne wydarzenia na Bałtyku. Według informacji zagranicznych mediów i litewskiego Ministerstwa Obrony we wtorek na pokładzie promu „Regina Seaways” płynącego z Kilonii do Kłajpedy po awarii silnika wybuchł pożar. Na szczęście nikt spośród ponad 300 pasażerów nie ucierpiał.
Do awarii silnika miało dojść na wysokości Kaliningradu. „Do pożaru niezwłocznie wyleciał śmigłowiec litewskich sił powietrznych (…), który wykonał zdjęcia. Na akcję ratunkową wysłano również cztery okręty” – poinformowało w komunikacie litewskie ministerstwo obrony. Jak podała agencja Associated Press duński operator promu DFDS zaprzeczył, że awaria silnika spowodowała pożar, a w jej wyniku pojawiło się tylko „duże zadymienie”. Zdaniem operatora sytuacja jest „pod kontrolą”. Według agencyjnych doniesień pasażerowie zgromadzili się na miejscach zbiórek do ewentualnej ewakuacji. Trwa sprawdzanie czy statek będzie w stanie dopłynąć do portu w Kłajpedzie o własnych siłach.
Według portalu www.express.co.uk, na promie znajduje się 335 osób. Do pożaru doszło najprawdopodobniej w maszynowni promu. Jednostka płynęła pod litewską banderą.
Według zagranicznych mediów, minister obrony Litwy – Raimundas Karoblis otrzymał od premiera tego kraju – Sauliusa Skvernelisa rozporządzenie dotyczące zaangażowania potrzebnych sił do akcji ratunkowej.
red.(aip)