Dwaj funkcjonariusze policji zostali w niedzielę postrzeleni w domu w Detroit. 19-letni strzelec wziął ich za włamywaczy.
Około godziny 23:45 mundurowi odpowiadali na wezwanie do włamania. Nastolatek sądził, że chroni siebie, swoją matkę i 14-letniego brata, kiedy oddał strzał z wnętrza domu. Policjanci byli wtedy przed drzwiami. Jednego z nich kula trafiła twarz, a drugiego w ramię. Pierwszy w stanie krytycznym przebywa w szpitalu.
Służby specjalne zatrzymały później wszystkich mieszkańców domu. – W tej chwili wygląda na to, że myśleli, że się bronią – oświadczył James Craig, szef policji w Detroit.
Był to drugi w tym roku przypadek, kiedy postrzelono w Detroit funkcjonariuszy na służbie. W marcu aresztowano mężczyznę, który postrzelił dwóch mundurowych w trakcie kontroli drogowej. Podejrzany jest też prawdopodobnie odpowiedzialny za głośne morderstwo w ubiegłym roku policjanta Collina Rose’a.
(dr), Fot. Dreamstime.com