Zwłoki zamarzniętego 40-latka znaleziono w klatce domu przy ul. Mickiewicza. Strażnicy odwiedzają wiele miejsc, w których koczują bezdomni, ale nie wszyscy chcą przenosić się do noclegowni.
W województwie kujawsko-pomorskim mróz zebrał już śmiertelne żniwo. Z powodu wychłodzenia organizmu zmarło kilka osób, m.in. bezdomni w Chełmnie, Bydgoszczy i Toruniu. Strażnicy miejscy w Toruniu odwiedzają 14 miejsc, w których koczują bezdomni. Dzięki kontrolom udało się 3 stycznia zapobiec śmierci dwóch osób. Kobiety z ul. Nad Zatoką (trafiła do Caritasu) i mężczyzny z pustostanu przy ul. Sportowej (odwieziono go do szpitala). Jak wiadomo, część bezdomnych nawet przy siarczystym mrozie nie chce się przenieść do schroniska czy noclegowni. Wolą swój tryb życia. Często chodzi też o zakaz picia alkoholu. Problem bezdomnych nie jest prosty, o czym świadczy choćby list, który otrzymaliśmy od grupy mieszkańców z ul. Niesiołowskiego.
Wigilia pod gołym niebem problemu bezdomnych nie załatwi. Trzeba zainteresować się ludźmi z noclegowni.
– Mieszkamy na obrzeżach Rubinkowa. Kilka lat temu przeniesiona została z ul. Kościuszki na ul. Skłodowskiej noclegownia dla bezdomnych mężczyzn. Z tego obiektu prowadzi prosta droga ul. Bukową na Rubinkowo. Codziennie rano przychodzą, a także przyjeżdżają na wózkach inwalidzkich mężczyźni, nierzadko z amputowanymi nogami lub stopami, aby przeszukiwać tu śmietniki, wybierać puszki po piwie – piszą mieszkańcy. – Odpady sprzedają w pobliskim skupie. Pieniądze wydają w tutejszych sklepach na alkohol. Osoby te zajmują się też żebractwem i wypruwaniem pojemników na zużytą odzież. Resztę czasu spędzają na ławkach przy śmietnikach, pijąc alkohol, śpiąc i załatwiając tu potrzeby fizjologiczne. Nie pomaga zamykanie przez spółdzielnię boksów ze śmietnikami, bo ludzie ci (nie wyłączając tych bez nóg), dostają się do środka śmietników przez otwory wrzutowe. (…) Kto powinien zająć się tym problemem? Gdzie są odpowiednie służby?
Jak widać, problem nie jest wydumany. „Odpowiednie służby” to z pewnością Straż Miejska. W przypadku stwarzania zagrożenia także policja. List pokazuje jednak (a cytujemy tylko fragment), że przydałby się pewnie i jakiś nadzór ze strony noclegowni przy ul. Skłodowskiej-Curie. Kwestią do szybkiego rozważenia przez osoby odpowiedzialne za pomoc społeczną w Toruniu jest objęcie niektórych miejsc opieką streetworkerów. Na razie, przy mroźnej pogodzie, przypominamy numer do Straży Miejskiej: 986.
Małgorzata Oberlan (aip), foto Straż Miejska Toruń