Franc Klincewicz, deputowany Rady Federacji, izby wyżej parlamentu, poinformował rosyjskie media o tym, że Moskwa rozważa zerwanie Aktu Stanowiącego Rosja – NATO.
Przewodniczący senackiej komisji obrony Wiktor Ozierow oświadczył, że rosyjskie zgrupowanie wojsk zachodnich jest na tyle silne, iż może „minimalizować nie tylko zagrożenia związane ze zwiększoną obecnością jednostek USA w Polsce i krajach bałtyckich, ale również w większej skali”.
Wypowiedzi rosyjskich senatorów poprzedził komunikat rzecznika Ministerstwa Obrony generała Igora Konaszenkowa, który kolejny raz oskarżył Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię o „histerię antyrosyjską”. W swoim oświadczeniu przedstawiciel rosyjskiego resortu obrony nawiązał do krytykowanych przez NATO rosyjsko – białoruskich manewrów Zapad-2017. Według niego, ostre słowa jakie padały pod adresem Moskwy, w związku ze zorganizowaniem tych ćwiczeń były przykrywką dla Stanów Zjednoczonych dla rozmieszczenia w pobliżu rosyjskich granic dodatkowych oddziałów wojskowych. Według agencji Ria Novosti, na ten komunikat Ministerstwa Obrony zareagował senator Franc Klincewicz, który zagroził zerwaniem Aktu Stanowiącego Rosja – NATO, jeśli Stany Zjednoczone będą kontynuowały działania związane z umacnianiem swojej obecności wojskowej w Polsce i krajach bałtyckich. Natomiast szef senackiej komisji obrony Wiktor Ozierow wyraził przekonanie, że rosyjskie wojska strzegące zachodnich granic Federacji są na tyle silne, iż odstraszą potencjalnego przeciwnika.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/zr