Prokuratorzy i obrońcy wygłosili mowy końcowe w procesie byłego szefa kampanii wyborczej Donalda Trumpa Paula Manaforta. Jest on oskarżony o malwersacje finansowe i ukrywanie dochodów z doradztwa politycznego na Ukrainie. Decyzje o winie bądź niewinności Manaforta podejmie ława przysięgłych.
W mowie końcowej prokuratorzy przedstawiali Paula Manaforta jako oszusta i kłamcę, który ukrył na ponad 30 zagranicznych kontach 16 milionów dolarów. Pieniądze te zarobił jako doradca polityczny byłego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Manafortowi postawiono tez zarzut wyłudzenia z banków pożyczek na kwotę ponad 20 milionów dolarów.
Adwokaci byłego szefa sztabu wyborczego Donalda Trumpa przekonywali, że konta na których ukrywano pieniądze nie należały do Paula Manaforta tylko do jego firmy. Podważali też wiarygodność głównego świadka oskarżenia Richarda Gatesa, który poszedł na współpracę z prokuraturą i w szczegółach opisywał rzekome malwersacje finansowe Manaforta. Obrońcy przekonywali, że Gates obciążył go ponieważ otrzymał obietnicę łagodnego wyroku.
Oskarżenie Paula Manaforta to wynik tak zwanego rosyjskiego śledztwa prowadzonego przez prokuratora Roberta Muellera. Proces nie ma jednak bezpośredniego związku ze sprawą domniemanej koordynacji działań sztabu Donalda Trumpa z Rosją podczas kampanii wyborczej w 2016 roku.
Informacyjna Agencja radiowa / IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton /kry