Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii odwołał, zaplanowaną na poniedziałek, wizytę w Moskwie. Boris Johnson uzasadnił swoją decyzję zaostrzeniem sytuacji w Syrii.
Wczorajsze uderzenie rakietowe na rządową bazę lotniczą w Szajrat, w prowincji Homs, doprowadziło do wzrostu napięcia na linii Moskwa-Waszyngton. Brytyjski rząd poparł atak, a jego minister spraw zagranicznych znajduje się w stałym kontakcie z amerykańskim sekretarzem stanu, który w najbliższym czasie odwiedzi Rosję. „Moja wizyta w Moskwie nie jest konieczna. Stanowisko krajów zachodnich w kwestii uregulowania bliskowschodniego konfliktu i tak przedstawi Rex Tillerson” – wyjaśnił Boris Johnson.
Zbombardowanie syryjskiej bazy 59 rakietami manewrującymi Tomahawk stanowiło odwet za rzekome użycie przez siły reżimu broni chemicznej przeciwko cywilnym mieszkańcom Khan Shejkhun.
IAR/SkyNews, Fot. Twitter.com