Ten dzień zmienił historię Gruzji – mówi mieszkająca w Polsce Gruzinka, Ekatarina Beruashvili. Dokładnie 10 lat temu prezydent Lech Kaczyński wygłosił przemówienie na Placu Wolności w Tibilisi.
12 sierpnia 2008 roku, w czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej, prezydent Polski zainicjował przyjazd przywódców Litwy, Estonii, Ukrainy i premiera Łotwy do stolicy Gruzji. Ekatarina Beruashvili, studentka politologii na Uniwersytecie Warszawskim powiedziała Polskiemu Radiu, że jako czternastolatka widziała wojnę, która przetaczała się przez jej rodzinne miasto Erediei, następnie Gosir i Tibilisi. „Dobrze pamiętam przemówienie pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Widziałam mnóstwo polskich flag, ludzie krzyczeli „Polska” i wiedzieliśmy, że jesteśmy uratowani. Ja pamiętam ten dzień, który zmienił historię Gruzji” – mówi Ekatarina Beruashvili.
Podkreśla, że Lech Kaczyński osobiście wysyłał samoloty i zorganizował przelot przedstawicielu 5 państw do Gruzji. ” To nie było łatwym zadaniem ze względu na niestabilną sytuację, ten lot był bardzo ryzykowny” – mówi Ekatarina Beruashvili. Zwraca uwagę, że polski prezydent zdobył serca Gruzinów. „Generalnie trudno jest się wpisać w historię Gruzinów, a Polska to zrobiła, zrobił to świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński” – mówi. „Do tradycji toastów za ojczyznę, za miłość, Gruzini dołączają toast „za Polskę i polskiego prezydenta”.
Ekatarina Beruashvili trafiła do obozu dla dzieci. Opiekowała się nimi poseł Małgorzata Gosiewska, która organizowała pomoc humanitarną dla Gruzji. Z powodu wykrytej wówczas choroby serca Ekatarina przyjechała na operację do Polski. Następnie podjęła tu studia. Mówi, że Polska jest jej drugą ojczyzną.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/M. Jędrzejczyk/Siekaj