Wielu mieszkańców Detroit ma dość fajerwerków.
Chcą zakazu, sprzedawcy jednak protestują, tłumacząc, że mnóstwo osób straciłoby pracę.
Na mocy prawa z 2011 roku w stanie Michigan można używać wszystkich, nawet mocniejszych fajerwerków, o ile odbywa się to dzień przed, w dniu lub dzień po którymś z dziesięciu świąt federalnych.
Młodzież z tego korzysta, a mieszkańcy przeżywają duży stres – szczególnie dzieci i weterani wojenni. Fajerwerki straszą też zwierzęta.
Burmistrz miasta Warren Jim Fouts twierdzi, że kilka lat temu, kiedy zaakceptowano nowe prawo, stan otworzył puszkę Pandory. Wraz z innymi walczy o to, aby zmienić sytuację.
Henry Yanez, były strażak, przedstawił projekt zmian, które uniemożliwiłyby sprzedaż fajerwerków osobom poniżej 18 roku życia. Fajerwerki byłyby odpalane głównie przez władze miejskie i parki rozrywki, które zapewniłyby mieszkańcom profesjonalne, kontrolowane pokazy.
Na takie rozwiązanie nie godzą się sprzedawcy. Podkreślają, że fajerwerki dają ludziom dużą frajdę, a im stałe zatrudnienie. Gdyby zdecydowano się na zmiany w prawie, setki ludzi mogłyby stracić pracę.
ŁD