30-letnia kobieta z hrabstwa Muskegon w stanie Michigan została skazana na miesiąc więzienia za to, że nie wysłała córki do szkoły.
Skazanie Brandi Sue Skirnski na pobyt w zakładzie karnym wpisuje się w dążenia, jakie czyni lokalna prokuratura w zakresie egzekwowania prawa dotyczącego wagarowania. W podobnych sytuacjach rodzice otrzymują kilka okazji, by uniknąć pobytu za kratkami, ale niektórzy i tak odmawiają współpracy.
– Edukacja jest niezwykle ważna dla naszych dzieci. Przygotowuje ich na przyszłość. Chcemy mieć pewność, że wszystkie dzieci odniosą sukces – oznajmiła starsza asystentka prokuratora Alisha Riedl.
W tym konkretnym przypadku matka podpisała 3 listopada 2016 roku umowę z prokuraturą, w której zobowiązywała się, że więcej nie pozwoli córce na opuszczenie zajęć w roku szkolnym 2016/17. Podpis złożyła też jej 12-letnia córka. Kiedy jednak następnego dnia dziewczynka nie pojawiła się w szkole, prokuratura postanowiła działać.
Na lekcje często nie przychodziła też młodsza, 10-lenia córka kobiety. – To po prostu smutne – komentuje Riedl.
Podobne postępowanie przeciwko Skirnski toczyło się już w roku szkolnym 2015/16, ale wówczas sprawę oddalono. Tym razem sąd nakazał matce spędzenie 30 dni w Muskegon County Jail.
(dr)