Jak informują urzędnicy z biura kontrolera New York City – Scotta Stringera miejskie autobusy są w opłakanym stanie i nie chodzi tylko o stan techniczny ale również o komfort jazdy. Przez to, że autobusy wiecznie się spóźniają i jedzie się w nich jak sardynki w puszcze gro nowojorczyków rezygnuje z transportu komunikacją miejską. Według danych statystycznych od 2008 roku miasto Nowy Jork straciło 100 milionów przychodów, a wszystko przez opłakany stan usług jakie oferuje MTA. Na Manhattanie spadła drastycznie liczba pasażerów – od 2008 roku aż o 16 procent. Z opublikowanego raportu wynika również, że autobusy MTA poruszają się w żółwim tempie, a najwolniej jeżdżą na Manhattanie, średnią prędkość jaką tam rozwijają to 5,5 mili na godzinę. Joe Lhota, przewodniczący MTA, potwierdza, że nowojorski system autobusowy przeżywa kryzys. – Robimy wszystko co w naszej mocy aby zapewnić nowojorczykom komfortową jazdę środkami komunikacji miejskiej. Niestety przez potworne korki, jakie każdego dnia są na nowojorskich ulicach nie jesteśmy w stanie świadczyć usług na takim poziomie jak byśmy chcieli – powiedział Joe Lhota. Dla poprawy komfortu jazdy autobusami miejskimi obecnie na drogi wyjeżdża w godzinach szczytu dwa razy więcej autobusów.
Miejskie autobusy w opłakanym stanie
- Advertisement -