10.3 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Michał Kwiatkowski: „W Amstel Gold Race przegrałem z wielkim mistrzem”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Michał Kwiatkowski drugi w Amstel Gold Race po kapitalnej walce ze słynnym Philippem Gilbertem. Już w środę kolejny pojedynek wielkich klasyków.

Amstel Gold Race to pierwszy z tryptyku ardeńskiego, który tworzą jeszcze Walońska Strzała (środa) i Liege – Bastogne – Liege (niedziela), który będzie czwartym w sezonie monumentem i jest w tym cyklu najważniejszy. Pierwszy klasyk jest najmłodszy i ma najmniejszy prestiż, ale i tak należy do najbardziej cenionych w sezonie. W tym roku budził spore zainteresowanie, a kibiców elektryzował pojedynek trzech zwycięzców wcześniejszych monumentów: Michała Kwiatkowskiego (Mediolan – San Remo), który AGR wygrał dwa lata temu, Philippe’a Gilberta (Flandria) i Grega Van Avermaeta (Paryż – Roubaix). Ten ostatni nie liczył się jednak w walce. Przegapił decydujący atak, po którym sześciu kolarzy – z Kwiatkowskim i Gilbertem – oderwało się od czołowej grupy. Torunianin znowu pojechał jak mistrz: perfekcyjnie taktycznie, z wielkim wyczuciem. Rozegrał ten wyścig po swojemu, po kolei likwidował groźnych konkurentów. Aż do ostatnich kilkudziesięciu metrów. Na końcu zostało dwóch najmocniejszych, wielkich asów wyścigów klasycznych: wschodząca gwiazda z Polski i weteran Gilbert, który zwycięstw odniósł bez liku. Kwiatkowski chciał finisz rozegrać jak z Peterem Saganem w San Remo. Dał rywalowi kilka metrów przewagi i ruszył, gdy ten na chwilę spuścił go z oczu. Wydawało się, że wygra, ale Gilbert jest jednak w wielkiej formie. Zdołał na atak odpowiedzieć i tuż przed metą wyprzedził Kwiatkowskiego. – To był świetny wyścig, ale ja nie jestem zadowolony z wyniku. Zostałem pokonany przez wielkiego mistrza, gratulacje Philippe. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, jaką pracę wykonała dziś drużyna, a zwłaszcza Sergio Henao – podsumował torunianin. – Ten wyścig potoczył się zaskakująco: bardzo wcześnie odjechali kolarze, którzy powalczyli ostatecznie o zwycięstwo. Gdy zobaczyłem, że Van Avermaet i Valverde mają problemy, zdecydowałem się pojechać do przodu, i to się opłaciło, bo ostatecznie walczyliśmy o zwycięstwo. Na ostatnich metrach zabrakło mi trochę siły – opowiadał na mecie (źródło Eurosport). – W ucieczce Kwiatkowski zachowywał się lojalnie. Powiedziałem mu, że musimy współpracować jak najdłużej, a potem na finiszu niech wygra lepszy. Obaj zasłużyliśmy na to zwycięstwo – podkreślił Belg na konferencji prasowej. Dla Gilberta to było już czwarte zwycięstwo w Amstel Gold Race. Kwiatkowski potwierdził, że wciąż jest w świetnej formie. Jego najważniejszym celem w tej części sezonu pozostaje niedziela „Staruszka”, czyli Liege – Bastogne – Liege.

Red.(jp) (aip)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520