122 miastom grozi zapaść społeczno-gospodarcza – wynika z raportu PAN. Rząd ma im pomóc. W zestawieniu znalazły się Tomaszów, Sieradz, Wieluń, Radomsko, Zduńska Wola, Ozorków i Kutno.
Polska Akademia Nauk opracowała listę miast średniej wielkości, którym grożą marginalizacja i zjawiska kryzysowe. Na liście miast, którym grozi zapaść społeczno-ekonomiczna znalazły się Tomaszów, Sieradz, Wieluń, Radomsko, Zduńska Wola, Ozorków i Kutno. Jednak prezydentów i burmistrzów, to nie martwi. Podkreślają, że zestawienie było przygotowane w oparciu o dane z wcześniejszych lat i miasta się od tego czasu rozwinęły, a ponadto dzięki umieszczeniu w rankingu opracowanym przez PAN dostaną teraz rządową pomoc. Analiza powstała na potrzeby rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a jej efektem ma być szacowane na ok. 2,5 mld zł wsparcie dla miast, które ma odwrócić niekorzystne tendencje.
– Dzisiaj, gdyby robili te badania, byśmy się tam nie znaleźli – mówi Rafał Matysiak, wiceprezydent miasta. Sieradz w raporcie znalazł się na 42. miejscu miasta zagrożonych zapaścią. – To może martwić wizerunkowo, ale badania były robione na podstawie danych za lata 2004 – 2014, a w tej chwili Sieradz zrobił spory krok do przodu – podkreśla wiceprezydent miasta. I dodaje, że dziś Sieradz ma drogę S8, bezrobocie na poziomie 6,5 proc. i zrewitalizowany rynek. Wiceprezydent Matysiak, tłumaczy, że mieszkańcy, którzy uciekają z Sieradza, nie wyjeżdżają daleko, bo osiedlają się pod miastem, ale i w samym Sieradzu dużo się buduje domów i bloków. – Cieszymy się, że będziemy mogli skorzystać z rządowego programu, żeby nasze miasto było jeszcze bardziej konkurencyjne – komentuje Rafał Matysiak. Także Marcin Witko, prezydent Tomaszowa Mazowieckiego (miasto znalazło się na 38. miejscu tego rankingu), podkreśla, że Tomaszów od 2014 r. bardzo się zmienił.
– Obecnie budżet Tomaszowa sięga blisko 300 mln zł, a w badanych latach oscylował na poziomie 187 mln zł – komentuje Marcin Witko i podkreśla, że nastąpił wzrost liczby urodzeń. – Miasto staje się coraz atrakcyjniejsze m.in. przez wprowadzenia bogatej karty tomaszowianina, bezpłatnej komunikacji i likwidacji płatnego parkowania – wylicza Marcin Witko. To że Wieluń znalazł się wśród miast zagrożonych zapaścią cieszy burmistrza Pawła Okrasę. – Każdy minus można przekuć w sukces – mówi i liczy na deklarowaną pomoc rządu dla zagrożonych miast. – Będziemy bardziej atrakcyjni dla inwestorów niż miasta, które w raporcie się nie znalazły. Przedsiębiorcy będą mogli korzystać z ulg, jakie są w specjalnych strefach ekonomicznych – mówi burmistrz Wielunia. W rankingu znalazło się też Radomsko, zajęło 102. miejsce. – To miejsce pokazuje, że sytuacja nie jest tragiczna – komentuje prezydent Jarosław Ferenc. – Robimy wiele, aby wypaść z tego rankingu. Rozwijamy specjalną strefę ekonomiczną, wychodzimy z programem „Radomsko mebluje”, bo chcemy wspierać przemysł meblarski i mamy nowy projekt „Starter Radomsko” skierowany dla młodych przedsiębiorców – wylicza Jarosław Ferenc.
Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN przebadał 255 średniej wielkości miast (powyżej 20 tys. mieszkańców). Z raportu PAN wynika, że aż 122 miastom zagraża marginalizacja i zapaść ekonomiczno-społeczna. Według autorów raportu, największym problemem, z którym mierzą się miasta na liście „zagrożonych” to odpływ mieszkańców, zwłaszcza młodych i dobrze wykształconych. Pozostałe negatywne czynniki to duże bezrobocie i brak w sąsiedztwie ważnych dróg. Zagrożeniem są także patologie oraz utrata funkcji administracyjnych, co dotyczy stolic dawnych województw. W rankingu PAN znalazły się miasta z Łódzkiego: Tomaszów (38. miejsce), Sieradz (42), Wieluń (95), Zduńska Wola (109), Ozorków (112) i Kutno (113). Miastom z rankingu PAN rząd chce pomagać m.in. w programach, którymi zarządza Ministerstwo Rozwoju. Resort chce wspierać przedsiębiorczość i stymulować lokalizację nowych inwestycji prywatnych poprzez preferencyjne warunki dla inwestorów.
Karolina Wojna (aip)