Metoda druku 3D może szybko zmienić świat masowej produkcji. O potencjale, jaki drzemie w tej technologii, piszą w najnowszym numerze analitycy tygodnika „The Economist”.
Specjalna maszyna, zgodnie z komputerowymi instrukcjami, nakłada jedna po drugiej cieniutkie warstwy polimeru. W ten sposób produkuje się różne przedmioty na żądanie. Do tej pory były to zwykle prototypy, ale powoli druk 3D zapewnia produkcję masową. Już wytwarza się w ten sposób miliony koron na zęby, części do aparatów słuchowych czy biżuterię. Wydrukowane przedmioty są lekkie i mają złożone kształty, dlatego mogą przydać się w silnikach, samolotach i samochodach.
Jedna z firm obuwniczych produkuje już masowo gumowe podeszwy dzięki cyfrowej syntezie – to zmodyfikowana, szybsza metoda produkcji. Druk 3D ma na razie swoje ograniczenia, bywa na przykład za wolny, ale firmy zainteresowane automatyzacją i masową produkcją instalują coraz częściej nie tylko roboty, ale także właśnie drukarki 3D – podkreśla „The Economist”.
Informacyjna Agencja Radiowa /IAR/ R.Motriuk/em/sk