W czwartek w Bostonie odbyła się konferencja kobiet, w której udział wzięła m.in. słynna aktorka Meryl Streep. Poruszano temat molestowania seksualnego w przemyśle rozrywkowym.
Konferencja miała miejsce w dzień po tym, jak magazyn „Time” uznał za człowieka roku kobiety, które przerwały milczenie w sprawie molestowania. Wszystko zaczęło się od oskarżeń pod adresem producenta filmowego Harveya Weinsteina. O sprawie z nim związanej Streep powiedziała w czwartek, że to „najbardziej gargantuiczny przykład braku szacunku, jaki przesiąka każdy przemysł”.
68-letnia aktorka dodała, iż problem stanowi fakt, że kobiety wciąż często nie są odpowiednio reprezentowane w zarządach firm. – Zawsze jest tak, że są trzy kobiety, a do tego dziewięć czy dwanaście, a może nawet czternaście… – przerwała, dodając po chwili – innych osób.
Podczas konferencji Streep poinformowała też o kampanii, którą stworzy wraz z innymi znanymi aktorkami. – Przygotujemy zestaw warunków niepodlegających negocjacji – oświadczyła. Wyjaśniła, że grupa ta będzie stawia sobie za cel osiągnięcie przed 2020 rokiem równej reprezentacji kobiet i mężczyzn w zarządach firm.
(jj)