Jest propozycja ugody w procesie w sprawie serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Krakowski sąd rozpatruje sprawę o naruszenie dóbr osobistych weteranów.
Proces telewizji ZDF oraz producentowi serialu wytoczył ponad 90-letni żołnierz AK oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Domagają się między innymi przeprosin. Inicjatorem procesu jest Reduta Dobrego Imienia.
Ugodę zaproponował sąd. Zawiera ona trzy punkty: wymazanie z produkcji opasek wskazujących, że bohaterowie są żołnierzami Armii Krajowej, umieszczenie przed każdą emisją tablicy informacyjnej oraz przeproszenie żołnierzy AK.
Adwokat Monika Brzozowska-Pasieka powiedziała, że są duże szanse na przyjęcie ugody zaproponowanej przez sąd, ale wiele zależy od strony niemieckiej. Propozycji nie powiedzieli „nie” również pełnomocnicy strony pozwanej. Adwokat Piotr Niezgódka powiedział, że jest to rozwiązanie zupełnie nowe, interesujące i zostanie skonsultowane z jego klientem.
Na dzisiejszej rozprawie zeznawał biegły z zakresu kinematografii, który wskazywał, między innymi, na intencjonalność w zestawieniu niektórych scen.
Weteranów z 270 minut produkcji zbulwersowały niecałe 20, w których autorzy filmu przedstawiają żołnierzy AK jako antysemitów. Adwokaci reprezentujący telewizję ZDF i producenta zaznaczali, że autorzy korzystali z wolności do twórczości artystycznej, produkując film fabularny, a nie historyczny czy dokumentalny.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/ Paweł Pawlica/dwi/to/