Policja w Los Angeles znalazła w poniedziałek w mieszkaniu w Hollywood martwą matkę i roczne dziecko. Kobieta zmarła prawdopodobnie podczas karmienia. Według wstępnych ustaleń jej syn udławił się później pokarmem.
Martwe ciała leżały w mieszkaniu przez kilka dni. Odkryto je, ponieważ zaniepokojona brakiem kontaktu przyjaciółka kobiety postanowiła zawiadomić właściciela, ten natomiast wysłał na miejsce policję i straż pożarną. Nikt nie otwierał drzwi, ale słychać było płacz dziecka. Jak się okazało, to dwulatek – drugi syn kobiety, który pomimo braku opieki zdołał przeżyć.
43-letnia samotna matka najprawdopodobniej zmarła z przyczyn naturalnych. Jej przyjaciółka poinformowała, że w ostatnich dniach nie czuła się najlepiej i udała się do szpitala. Przyjęto ją z powodu zapalenia oskrzeli, ale wkrótce wypisano do domu.
Kobieta nie była biologiczną matką chłopców – obu adoptowała. – To bardzo trudna sytuacja dla nas wszystkich. Ta kobieta otworzyła dla tych dzieci swoje serce i dom – powiedział porucznik LAPD John Jenal.
Dwulatek, który przeżył, trafił do szpitala, gdzie stwierdzono odwodnienie organizmu. Niedługo ponownie znajdzie się w domu dziecka.
(hm)