W motelu w stanie Michigan doszło do pożaru, w którym życie straciło sześć osób. Władze twierdzą, że był to nieszczęśliwy wypadek.
Biuro szeryfa hrabstwa Berrien poinformowało, że eksperci nie znaleźli żadnych dowodów na to, by do pożaru doszło na skutek podpalenia. Pożar miał miejsce w sobotę w Cosmo Extended Stay Morel w Sodus Township. Jego dokładna przyczyna nie została jeszcze ustalona.
Pożar zaczął się na pierwszym piętrze dwupiętrowego motelu znajdującego się w odległości ok. 100 mil od Chicago. W pokoju na drugim piętrze zginęła 26-letnia Kiarre Curtis i piątka jej dzieci, prawdopodobnie z powodu zatrucia dymem.
Mąż Curtis i ich roczne dziecko przeżyli.
Biuro szeryfa podkreśliło, że śledczy sprawdzają m.in. alarmy przeciwpożarowe i czujniki dymu w motelu.
(dr)