W poniedziałek w Bostonie odbyło się publiczne posiedzenie rady miasta ws. możliwości utworzenia miejsca, w którym osoby uzależnione od narkotyków mogłyby je bezpiecznie zażywać w obecności personelu medycznego.
Projekt popiera Towarzystwo Medyczne Massachusetts (MMS). W całym stanie miałoby powstać kilka takich miejsc, w tym przynajmniej jedno w Bostonie. Narkomani mieliby tam dostęp do czystych igieł, a lekarze i pielęgniarki mogliby podać nalokson w razie przedawkowania. Zachęcano by też uzależnionych do podjęcia leczenia.
Na poniedziałkowym posiedzeniu rady miasta słychać było zarówno głosy za, jak i przeciwko temu pomysłowi. Uzależniona kobieta stwierdziła, że korzystałaby z takiego miejsca, gdyby powstało. Zwracała uwagę, że zażywanie narkotyków jest dzisiaj wyjątkowo niebezpieczne z uwagi na możliwą domieszkę fentanylu. – Zaraz po wstrzyknięciu muszę przez kilka minut wymieniać z kimś wiadomości, żeby ktoś o tym wiedział, gdybym przedawkowała, i zdążył mnie uratować, jeśli coś poszłoby nie tak – powiedziała.
Inni mówili, że nie chcieliby takiego miejsca w pobliżu swojego domu.
MMS zwraca uwagę na raport z Vancouver w Kanadzie, gdzie otwarto taki punkt już w 2003 roku. Stwierdzono w nim, że od tego czasu liczba zgonów związanych z zażywaniem opioidów spadła o 35%.
(jj)