Do masowych zatrzymań uczestników opozycyjnej demonstracji, doszło w Mińsku. Niezależne media informują, że na milicyjne posterunki mogło trafić nawet kilkuset demonstrantów. Na razie brak potwierdzenia tych danych z oficjalnych źródeł.
W Mińsku funkcjonariusze milicyjnego OMON-u zablokowali w południe część Prospektu Niepodległości w pobliżu Akademii Nauk Białorusi, gdzie miała się rozpocząć demonstracja. Niektórym demonstrantom udało się jednak zebrać w miejscach, gdzie blokady się kończyły. Wtedy opozycyjna kolumna spontanicznie ruszyła w kierunku centrum miasta. Później prospekt Niepodległości był blokowany przez milicjantów w różnych miejscach. Demonstranci po drodze byli zatrzymywani i wsadzani do milicyjnych autobusów i więźniarek, między innymi w rejonie placu Jakuba Kołasa. „Sprowadzili autobusy i mikrobusy i zatrzymanych ludzi tam wsadzano. Te metody utrzymywania władzy przy pomocy takich masowych zatrzymań do niczego nie doprowadzą” – mówi mieszkanka Mińska. Według niepotwierdzonych informacji, wśród zatrzymanych są dziennikarze niezależnych mediów, w tym portalu internetowego „TUT.BY” i telewizji „Biełsat”.
Białoruska opozycja dziś świętuje 99. rocznicę proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej – pierwszego w historii państwa białoruskiego.
Włodzimierz Pac/Mińsk, Fot. Twitter.com