Sześćdziesięcioro ośmioro dzieci jest wśród ofiar wczorajszego ataku na uchodźców opuszczających Aleppo.
Tragiczne dane podało pozarządowe Syryjskie Obserwatorium do spraw Praw Człowieka. Organizacja poinformowała, że nowy bilans ofiar śmiertelnych wczorajszego zdarzenia to 126 osób.
Do samobójczego ataku doszło podczas ewakuacji ludności z miast Fuaa i Kafraya w północno-zachodniej części kraju. Do autobusów z ewakuowanymi podjechał samochód dostawczy, którego kierowca zdetonował ładunek wybuchowy. Nie wiadomo, kto dokonał zamachu.
@realDonaldTrump Your Rebels friends in Syria whom your CIA is funding and arming massacred #Christians in #Aleppo #HappyEaster pic.twitter.com/jeoJExNlvq
— Nardeep Pujji (@AWAKEALERT) April 16, 2017
Jak donosi agencja Reutersa potężny wybuch, który zniszczył pojazdy jadące z miasta Madaya był słyszany w promieniu kilkunastu kilometrów. Jeden z mieszkańców Madaya 24-letni Ahmed mówił agencji Reutersa, że w mieście sytuacja jest już od dłuższego czasu dramatyczna, nie ma wody ani jedzenia, a ludzie w ciągłym strachu i pod ostrzałem czekają na ewakuację w bezpieczniejsze rejony Syrii.
Szacuje się, ze w czasie sześciu lat, bo tyle już trwa wojna domowa w Syrii zginęło ponad 300 tysięcy osób, a kilka milionów musiało opuścić swoje domy.
Atak potępił papież w przemówieniu towarzyszącym błogosławieństwu Urbi et Orbi. Franciszek wezwał też do modlitw o Syrię.
IAR/AFP/Reuters/wcześn./to/dj