Szef PO mówił na zakończenie Marszu Wolności, zorganizowanego przez Platformę, Nowoczesną i Komitet Obrony Demokracji, że „zjednoczona opozycja” ma zobowiązanie wobec Polaków – by zbudować koalicję, która wygra najbliższe cztery wybory – samorządowe, parlamentarne, europarlamentarne i prezydenckie.
Grzegorz Schetyna mówił, że wraz z innymi jego ugrupowanie tworzy koalicję obywatelską, otwartą na wszystkie ugrupowania, w tym lewicowe i liberalne, dla których ważna jest wolność jednostki. „Jesteśmy razem, nie dlatego, że się boimy. Jesteśmy razem, dlatego że chcemy dać Polakom nadzieję, że skończy się fatalny czas dwa i pół lat, że to jest koniec PiS-u, że koniec PiS-u jest bliski.” – mówił Grzegorz Schetyna.
Uczestnicy pochodu przeszli z Ronda de Gaulle’a na plac Zamkowy.
To kolejny ” Marsz Wolności” organizowany przez partie opozycyjne. W zeszłym roku w maju manifestacja przeszła z Placu Bankowego na Plac Konstytucji. Wtedy kontrowersje wzbudziła kwestia frekwencji. Według warszawskiego ratusza w marszu wzięło udział 90 tys. osób. Z kolei warszawska policja policzyła, że w kulminacyjnym momencie w zgromadzeniu uczestniczyło 12 tysięcy osób.
IAR/łp/to/