6.1 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

W marketach mamy już święta Bożego Narodzenia, a to dopiero początek listopada

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Na cmentarzach nie dogasły jeszcze znicze, postawione na grobach z okazji Wszystkich Świętych, a w marketach już mamy Boże Narodzenie. Niektórzy nie widzą w tym niczego złego, inni zastanawiają się, czy pęd za pieniędzmi nie stał się przypadkiem zbyt obłędny…

Przyszło nam żyć w czasach totalnej konkurencji. Sieci handlowe, by zapewnić sobie zyski, już po 1 listopada promują i sprzedają bożonarodzeniowe artykuły. Na około dwa miesiące przed świętami, wchodząc do sklepu, klienci odbywają swoistą podróż w czasie – z głośników lecą świąteczne utwory, otoczenie przystrojone jest gwiazdkami, bombkami, łańcuchami i choinkami, a półki zarzucone są świątecznymi produktami. Chociaż dla wielu postępująca komercjalizacja świąt Bożego Narodzenia jest nie do zaakceptowania, to jest to czas prawdziwych żniw dla handlowców. Z każdym tygodniem przed świętami Polacy zostawiają w sklepowych kasach coraz więcej pieniędzy, a sieci zwiększają obroty w szybkim tempie – w szczytowym, zakupowym szale – na dwa, trzy tygodnie przed 24 grudnia – obroty sklepów rosną od 50 do nawet 80 procent. Marketingowcy nie zasypują gruszek w popiele – oprócz sklepowego wystroju, niektóre sieci kuszą już świątecznymi gazetkami. Święta kiedyś to były święta. Rodzinne, z kolędami, z tą całą otoczką, która sprawiała, że był to magiczny czas.

– Gdzie się podziała magia świąt? – zastanawia się pani Joanna Banach, emerytowana pracownica nieistniejącego już w Bydgoszczy zakładu PASAMON. – Przed laty faktycznie trudniej było o wszystko, trzeba było się nieźle nakombinować, żeby zdobyć produkty, choinkę i prezenty, ale wszystko dało się załatwić. Mimo to, że nie były to łatwe czasy, żyło się inaczej. Święta to były święta. Rodzinne, z kolędami, z tą całą otoczką, która sprawiała, że był to magiczny czas. Teraz to wszystko takie sztuczne, plastikowe. Dla mnie jest to nie do przyjęcia, że z dnia na dzień na sklepowych półkach znicze zostają zastąpione przez czekoladowe Mikołaje. Dla mnie ten świat zwariował, włącznie z pogodą, no, bo żeby od kilku lat nie było śniegu w grudniu? Nie do pomyślenia… Lubię święta, cieszę się, że się zbliżają, taki wystrój sklepowy nastraja mnie pozytywnie.

Innego zdania jest pan Grzegorz, urodzony w latach 90. ubiegłego wieku. – Mnie to zupełnie nie przeszkadza. Lubię święta, cieszę się, że się zbliżają, taki wystrój sklepowy nastraja mnie pozytywnie. Wolę to niż nijaką ekspozycję, tak przynajmniej jest wizualnie ciekawie.

mik (aip)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520