Prezydent Francji powiedział, że Rosja jest wspólnikiem reżimu w Damaszku. Emmanuel Macron, w wywiadzie udzielonym francuskim mediom, bronił decyzji o udziale Francji w sobotnich nalotach na syryjskie bazy wojskowe. Zapewnił, że operacja miała na celu zniszczenie syryjskiego arsenału broni chemicznej.
Jego zdaniem operacja amerykańsko-brytyjsko-francuska w Syrii zakończyła się sukcesem. Emmanuel Macron odrzucił zarzuty, iż chce „wojnę wygrać wojną”. Odpowiedział, że nie wypowiadał wojny Baszarowi al. Assadowi, lecz wraz z sojusznikami zniszczył zakazaną prawem międzynarodowym broń chemiczną, którą reżim w Damaszku wykorzystywał przeciwko ludności cywilnej.
Emmanuel Macron skrytykował postawę Moskwy, stwierdzając, że bez przerwy blokowała, na drodze dyplomatycznej, wcielenie w życie postanowień o zakazie stosowania broni chemicznej, a także prace Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej. W ren sposób Moskwa uniemożliwiła społeczności międzynarodowej zorganizowanie się w tej sprawie, a w ten sposób – uczyniła ją to bezsilną.
Zdaniem francuskiego prezydenta rozwiązania syryjskiego konfliktu należy poszukiwać na drodze politycznej, jednak z zastrzeżeniem, że władza w tym kraju nie może spoczywać w jednych rękach – Baszara al Assada.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/mt