– Jako minister obrony narodowej nie mam wątpliwości, że moim głównym zadaniem jest wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej – mówił Antoni Macierewicz podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej. – Wyjaśnimy to w sposób jak najbardziej przejrzysty i obiektywny – zapowiadał.
Szef MON apelował, by Polacy w tej kwestii „nie dali się dłużej rozgrywać”, pozwalając na to, by tragedia, która dotknęła ich wszystkich, pozostała niewyjaśniona. – Zrobię wszystko, żeby wyjaśnić to w sposób jak najbardziej przejrzysty i obiektywny – obiecywał Macierewicz.
Opozycja zarzucała szefowi resortu, że w skład powołanej przez niego podkomisji, mającej raz jeszcze zbadać przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu, nie wchodzą żadni eksperci mający na koncie analizy wypadków lotniczych. Szef MON odpowiedział na zarzuty, rekomendując członków zespołu. – W komisji, którą powołałem, zajmują miejsca wybitni piloci, którzy wylatali tysiące godzin na TU-154, w tym kapitan Więckowski, który uratował tę maszynę raz od katastrofy po awarii silnika. Są tam psycholodzy, patolodzy, ludzie z doświadczeniem w służbie Polsce – wyliczał Macierewicz.
– Traktuję żenujące rzeczy mówione przez opozycję jako zaczepkę mającą na celu uzyskanie lepszych tytułów gazetowych, podgrzania atmosfery. Tamta tragedia zjednoczyła wszystkich Polaków w ciągu kilkunastu godzin. Czy próba dojścia do prawdy o Smoleńsku nie może znów nas zjednoczyć? – pytał posłów opozycji Antoni Macierewicz. Przedstawienie powodów powołania podkomisji mającej za zadanie raz jeszcze zbadać przyczyny katastrofy smoleńskiej w wykonaniu ministra stało się kanonadą zarzutów i insynuacji wymierzoną w posłów PO.
– Gdy się dowiadujecie, że prace komisji będą wspierać najwybitniejsi specjaliści ds. katastrof lotniczych na świecie: ze Szwecji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych – chcecie ten fakt zakrzyczeć? – irytował się szef MON, gdy podniosły się głosy opozycji. – Rozumiem, dlaczego robi to strona rosyjska, która ma coś do ukrycia, ale wy? Niedawni przedstawiciele państwa polskiego? – prowokował Macierewicz, sugerując, że członkowie poprzedniego rządu uznali w tej kwestii zwierzchność Kremla.
Kilka dni wcześniej szef MON zapowiadał, że podczas zamkniętego posiedzenia komisji obrony narodowej w siedzibie resortu na Klonowej ujawni wyniki audytu wstępnego, przeprowadzonego w ministerstwie. – W środę przedstawię raport komisji sejmowej. Mieliśmy do czynienia z olbrzymią korupcją i zaniedbaniami. Do znakomitego, będącego na światowym poziomie sprzętu, nie wyprodukowano pocisków. Przypomina się jak, Mrożek pisał o wspaniałej fabryce lewych butów – ocenił.
Maciej Deja AIP