Ma mieć 275 kilometrów… Wybrano trasę północną gazociągu Baltic Pipe

Rurociąg będzie wychodzić na ląd w miejscowościach Faxe w Danii oraz Niechorze-Pogorzelica w Polsce. Gazociąg połączy polski i duński system przesyłu gazu. Dzięki niemu do naszego kraju trafi gaz z szelfu norweskiego.
Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski powiedział na konferencji prasowej, że to ważny dzień dla projektu. Od teraz możliwe będzie prowadzenie prac, które pozwolą na wybór optymalnego sposobu ułożenia gazociągu na dnie morza.

Prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień tłumaczył, że ostatnie pozwolenia na budowę planowane są na kwiecień 2020 roku, tak, by w tym momencie zacząć jego fizyczną budowę.
Minister Naimski podkreślił, że dzięki temu projektowi będziemy mieć w pełni liberalny rynek gazu.

Rocznie zużywamy 17,5 miliarda metrów sześciennych tego paliwa. Piotr Naimski zapewniał, że o wyborze trasy północnej zdecydowały wyłącznie względy techniczne i środowiskowe. Wariant południowy – trasa przez wyłączną strefę ekonomiczną Niemiec – jest zdaniem ministra, zbyt „zygzakowata”. Jak mówił, ilość budowli do ominięcia byłaby bardzo duża, dużo łatwiej będzie więc prowadzić ten gazociąg przez wody szwedzkie.
Gazociąg będzie mógł rocznie transportować do Polski 10 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego. Przewiduje się, że prace budowlane rozpoczną się w kwietniu 2020 roku. Budowa potrwa około dwóch lat. Uruchomienie przesyłu gazu planowane jest na październik 2022 roku.

Informacyjna Agencja Radiowa/ Białek/Siekaj