Kandydatura Los Angeles na organizatora Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku zyskuje spore poparcie wśród członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego – donosi The Wall Street Journal.
„Miasto Aniołów” rywalizuje o organizację największej sportowej imprezy świata z Rzymem, Paryżem i Budapesztem. MKOl jest ponoć przychylny Los Angeles ze względu na fakt, że tamtejszy plan zakłada budowę tylko jednej areny dla sportowców. Oznacza to stosunkowo tani projekt, a przewodniczący Thomas Bach przywiązuje dużą wagę do budżetu.
Nowojorski dziennik zwraca też jednak uwagę na wymiar polityczny. Członkowie MKOl-u nie są obojętni na sytuację polityczną w danym kraju, a antyimigracyjna retoryka, obecna podczas trwającej kampanii wyborczej, może zaszkodzić kandydaturze Los Angeles.
– Tego typu zewnętrznych spraw nie możemy komentować. Musimy natomiast intensywnie pracować z członkami MKOl-u – skomentował Larry Probst, przewodniczący Komitetu Olimpijskiego Stanów Zjednoczonych.
Burmistrz Eric Garcetti nie ma tymczasem wątpliwości, że kto by nie został nowym prezydentem USA, będzie wspierać IO 2024. – Dobry prezydent stanowi odzwierciedlenie ludzi, których reprezentuje – powiedział.
Ankiety przeprowadzone wśród mieszkańców Los Angeles pokazują, że zdecydowana większość – ponad 80% – wspiera pomysł organizacji igrzysk w kalifornijskim mieście.
(hm)