12 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Łódzkie: Morderstwo w Ozorkowie. 59-latka ugodziła śmiertelnie nożem partnera. Krzyczała: Nie umieraj!

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Na ławie oskarżonych zasiądzie 59-letnia Iwona K. z Ozorkowa. Prokuratura zarzuca jej, że zabiła nożem swego przyjaciela Zbigniewa K., z którym mieszkała. Śledczy ustalili, że w tym związku to właśnie ona była agresywna, wszczynała awantury, a nawet biła swego partnera. Kobiecie grozi dożywocie. 

Według prokuratury, do tragedii doszło 20 sierpnia 2017 roku w Ozorkowie. Gdy wieczorem policjanci weszli do mieszkania umierający Zbigniew K. leżał na podłodze w kałuży krwi. Oskarżona siedziała obok niego, uderzała dłonią w twarz ciężko rannego i krzyczała:- Nie umieraj!

Była tak agresywna, że do leżącego na podłodze mężczyzny nie dopuszczała stróżów prawa, dlatego ci zmuszeni byli ją obezwładnić. Iwona K. przekonywała policjantów, że to był wypadek: po prostu ona trzymała nóż i Zbigniew K. nadział się na niego przypadkowo.

Wezwani lekarze robili wszystko, aby uratować ciężko rannego. Niestety, nie dali rady. Zbigniew K. zmarł o godz. 22.45. Ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Zgierzu. Śledczy dotarli do świadka, który w mieszkaniu oskarżonej i jej partnera feralnego dnia był do godz. 20. W tym czasie między nimi nie było żadnej kłótni. Za to sąsiedzi nie ukrywali, że w mieszkaniu, w którym doszło do tragedii, co jakiś czas wybuchały awantury.

Prowodyrem była zwykle oskarżona, która jako kobieta apodyktyczna obrzucała konkubenta wyzwiskami, a nawet przystępowała do bicia. Dlatego bywało, że nieborak przychodził do pracy z podbitym okiem. Mimo to Zbigniew K. nie skarżył się ani na konkubinę, ani na swój marny los. Zresztą sąsiedzi zapamiętali go jako człowieka spokojnego i bezkonfliktowego. Śledczy ustali, że po otrzymaniu ciosu nożem w klatkę piersiową z rąk oskarżonej, Zbigniew K. wyjął nóż z ciała, zrobił kilka kroków w stronę drzwi wejściowych, jakby za nimi chciał szukać pomocy, po czym runął na podłogę.

Podczas przesłuchania Iwona K., która przed zatrzymaniem pracowała w pewnej firmie w Łodzi, nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

 

Wiesław Pierzchała (aip)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520