W dzisiejszym meczu 17. kolejki Bundesligi Robert Lewandowski nie strzelił swojego 50. gola w tym roku, choć jego Bayern Monachium pokonał na wyjeździe Hannover 96 1:0.
Polak miał dwie okazje na spełnienie upragnionego celu. W pierwszej połowie mocno strzelił, ale trafił w słupek (dobitkę Thomasa Muellera sparował Ron-Robert Zieler), a w drugiej jego kolejne uderzenie z daleka obronił miejscowy golkiper. W tej rundzie Polak już cztery razy obijał słupek lub poprzeczkę (rekord). Jedynego gola zdobył Mueller z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką kapitana drużyny gospodarzy Christiana Schulza po dośrodkowaniu Kingsleya Comana. Mueller nie okazał się tak wspaniałomyślny, by odstąpić koledze egzekwowanie „jedenastki”. Gra była ciekawsza do przerwy, kiedy to gospodarze zagrażali bramce Manuela Neuera, m.in. Leon Andreasen trafił w poprzeczkę. Po zmianie stron emocji było jak na lekarstwo. Hannover nie miał pomysłu na sforsowanie defensywy rywali, a Bayern pilnował wyniku, kontrolując sytuację na boisku. Przeciwko Bayernowi nie zagrał Artur Sobiech, który 4 grudnia w meczu z Schalke 04 Gelsenkirchen doznał kontuzji kostki i nie zdążył się wykurować przed dzisiejszym meczem. W obronie Hannoveru wystąpił były (w latach 2008-2010) zawodnik krakowskiej Wisły – Marcelo. Lewandowski zakończy więc bieżący rok z 49 bramkami na koncie. Skuteczniejsi od niego są tylko Cristiano Ronaldo (Real Madryt, 53 gole) i Lionel Messi (Barcelona, 50), których w dodatku czekają jeszcze kolejne mecze. Teoretycznie „Lewego” w tej klasyfikacji może prześcignąć jeszcze m.in. Luis Suarez (Barcelona, 44).
Jerzy Filipiuk