Nikola Vujadinović wreszcie się wyleczył. Po czterech czterech miesiącach przerwy, obrońca przyznał, że już nic mu nie dolega. Czy trener Bjelica zdecyduje się dać mu szansę gry jeszcze w tym roku?
Nikola Vujadinović zagrał w meczach z Utrechtem, potem jeszcze przeciwko Zagłębiu Lubin, gdzie popełnił katastrofalny błąd i od połowy sierpnia już go nie widzieliśmy w pojedynkach o stawkę. Serb leczył kontuzję barku. – Nie mogłem grać przez kilka miesięcy, to była najdłuższa przerwa w trakcie mojej kariery. Byłem sfrustrowany i nie ukrywam, że to był dla mnie trudny czas. Teraz jestem już jednak do dyspozycji – zdradził wczoraj Vujadinović. Nie wiadomo jednak czy Bjelica zdecyduje się go wystawić jeszcze w tej rundzie. Obrona Lecha gra poprawnie, a o miejsce w składzie walczy trzech stoperów Emir Dilaver, Lasse Nielsen i Rafał Janicki, których ostatnio chwalił szkoleniowiec, za to, że w meczu w Gliwicach, skutecznie zastopowali rywali. Szanse więc, by Vujadinović nagle zburzył hierarchię wśród obrońców są małe, a Serbowi dodatkowo brakuje ogrania. – Wiem o tym, osiągnęliśmy dobry wynik. Gramy dobrze w obronie i mamy rywalizację. Widzę to na treningach i podczas meczów – powiedział Serb, który walkę o miejsce w wyjściowym składzie będzie musiał rozpocząć po przerwie zimowej.
AIP