Zamiast więzienia – nadzór sądowy. Krystyna Bury z Schaumburga miała werbować killerów swego męża.
W tej sprawie zanosiło się na naprawdę wysoki wyrok więzienia. Nic dziwnego – próby zwerbowania płatnych killerów do zabicia człowieka to przestępstwo w USA bardzo ostro karane. Jednakże w przypadku Polki – Krystyny Bury (37) z Schaumburga pod Chicago skończyło się jedynie na nadzorze sądowym. Na podstawie ugody, Polka została ukarana jedynie za… wykroczenie.
A jeszcze rok temu sprawa wyglądała niezwykle poważnie. Mieszkanka (wówczas) Hoffman Estates, została oskarżona o wielokrotne próby wynajęcia morderców, “nakłaniając osoby postronne do zabójstwa byłego męża”. Prokuratura przytaczała poważne zarzuty. “Kobieta namawiała swojego partnera aż 30 razy by zabił jej eks”, “Mieszkanka Hoffman Estates oskarżona o poszukiwanie killerów”, “Kobieta wzięła ma muszkę swego byłego” – krzyczały sensacyjne tytuły prasowe. I sprawa wyglądała na naprawdę poważną.
Tymczasem w minionym tygodniu, Krystyna Bury – jak informuje lokalny dziennik “Daily Herald” – została skazana jedynie na dwa lata nadzoru sądowego, 239 dolarów grzywny i dwuletni zakaz zbliżania się do niedoszłej ofiary.
Czyli do swojego, byłego już, męża. Podobny “restraining order” został wydany na Bury w odniesieniu do jej byłego partnera oraz jego znajomego, których Polka usiłowała nakłonić do popełnienia zbrodni.
Sprawa zaczęła się na dobre 16 sierpnia 2017. Wtedy to, policja w Hoffman Estates, gdzie wtedy mieszkała Polka, została zawiadomiona o tym, iż “Krystyna Bury poszukuje killerów do zamordowania swego byłego męża”. Polkę zatrzymano. A w dwa dni później, 18 sierpnia została ona formalnie oskarżona o “solicitation of murder” czyli o próbę wynajęcia płatnych killerów do zabicia człowieka. Zarzut ten jest bardzo poważny i może grozić nawet 25 latami odsiadki.
Cały tekst – w najnowszym wydaniu chicagowskiego tygodnika polonijnego “EXPRESS”