2.2 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Kwaśniewski z Millerem, Komorowski z Tuskiem, a Duda będzie spotykać się z Kaczyńskim

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wciąż nie milkną echa nocnej wizyty Andrzeja Dudy w domu Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu. – Gdyby takich spotkań nie było świadczyłoby to o nielojalności pana prezydenta – tłumaczy w rozmowie z AIP prof. Kazimierz Kik, politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.

 

Dla jednych nocna wizyta Andrzeja Dudy u Jarosława Kaczyńskiego to wyraz niesamodzielności i potwierdzenie tezy, że prezydent jest sterowany przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Drudzy śmieją się z wynoszenia tego spotkania do super-tajnego, bo gdyby rzeczywiście tak miało być, to nikt by się o nim nie dowiedział, a w samej wizycie nie widzą niczego nadzwyczajnego.

 

– Tak jak prezydent Kwaśniewski spotykał się z panem Millerem, prezydent Komorowski spotykał się z panem Tuskiem, tak prezydent Duda będzie spotykać się z panem Kaczyńskim – mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press prof. Kazimierz Kik, politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. – Te oceny są wyostrzone stronniczo przez przeciwników PiS i pana prezydenta. Nie widzę nic zdrożnego, że prezydent Rzeczpospolitej spotyka się z przywódcą partii, która wyniosła go do władzy. Dziwiłbym się raczej, gdyby spotkań między panem Kaczyńskim i panem Dudą nie było, bo to świadczyłoby o nielojalności prezydenta Dudy – tłumaczy.

 

Według prof. Kika to oczywiste, że Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda grają w tej samej drużynie. – Nie będziemy przecież po raz wtóry śmiać się z idei, że prezydent zostając prezydentem zostawia legitymację partyjną w szatni. To oczywiście bardzo efektowny zwrot, ale jednocześnie bardzo nieprawdziwy zwrot. Tak jak pan Komorowski był traktowany jako prezydent Platformy Obywatelskiej, tak pan Duda jest traktowany jako prezydent Prawa i Sprawiedliwości – dodaje.

 

Do spotkania doszło w czwartek po godzinie 21, tuż po projekcji filmu „Pilecki”, na której obecny był Andrzej Duda. Prezydencka kolumna zamiast do Belwederu udała się wówczas na Żoliborz, gdzie dopiero kilkaset metrów przed domem Jarosława Kaczyńskiego wyłączono koguty, o czym poinformował dziennik „Fakt”.

 

– Każdy z nas może spotykać się z kim chce i kiedy chce. Pan prezydent był na przykład prywatnie z wizytą u rodziców Małgorzaty Sadurskiej – powiedział wówczas AIP poseł PiS, Andrzej Jaworski. Przekonywał, że każdy kto sprawuje funkcję publiczną jest osobą niezależną i nie doszukiwał się żadnego nadzwyczajnego spotkania.

 

Osoba z otoczenia prezydenta wyjawiła nam, że w partii rzeczywiście wiedziano o spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego z Andrzejem Dudą, ale bez szczegółów co do miejsca i czasu. – Nie róbmy z tego jakiegoś super tajnego spotkania. Przecież wówczas nikt by się o nim nie dowiedział, a prezydent nie jechałby na kogutach. Myśli pan że oni się w ogóle nie spotykają? – pyta retorycznie.

 

„Fakt” podał, że rozmowy w domu Jarosława Kaczyńskiego trwały 2,5 godziny i miały dotyczyć ostatniej prostej kampanii parlamentarnej. Samo spotkanie miało też świadczyć o ociepleniu stosunków prezesa PiS z prezydentem. Po zwycięstwie w wyborach Andrzej Duda stał się jedną z najważniejszych osób w kraju, a co za tym idzie uniezależnił się od Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS miał się obawiać, że Duda stworzy w partii własny obóz i dlatego zablokował przejście do prezydenckiej kancelarii osób, które pracowały na wyborczy wynik Dudy. Dlatego nocne spotkanie wydało się tak intrygujące.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520