Nowy rzecznik prezydenta Błażej Spychalski wyjawił kulisy swojej nominacji na sekretarza stanu i tłumaczył się, z obraźliwych wpisów w mediach społecznościowych. – Każdy z nas popełnia jakieś błędy, też je popełniłem. Każdy z nas się uczy – mówił na antenie TVN24.
– Krzysztof Łapiński złożył rezygnację w poniedziałek, we wtorek był telefon od prezydenta, w środę się spotkaliśmy, umówiliśmy na pewne rzeczy. W czwartek musiałem takie swoje prywatne sprawy pozamykać i w piątek była nominacja – tłumaczył Spychalski.
Jak dodał, „panu prezydentowi się nie odmawia”. – Zawsze wychodziłem z takiego założenia, że jeżeli pojawiłaby się propozycja ze strony prezydenta, współpracy, to bym nie odmówił. Tutaj dokładnie tak właśnie było – mówił nowy rzecznik Kancelarii Prezydenta.
Błażej Spychalski zapytany został o sprawę obraźliwych wpisów dotyczących dziennikarzy. – Ta sprawa dotyczy wpisu sprzed ponad siedmiu lat na moim prywatnym profilu. Potem to napisałem na Twitterze. Każdy z nas popełnia jakieś błędy, też je popełniłem. Każdy z nas się uczy – stwierdził.
Dodał, że „uczy się na błędach” i „dzisiaj takiego wpisu na pewno by nie zrobił”. – Dzisiaj mam tę świadomość, że ilość fake newsów, nieprawdziwych informacji jest ogromna. Wtedy takiej świadomości nie miałem, stąd tak było jak było – przekonywał.
Leszek Rudziński AIP