7.1 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Księżniczka Mako straci tytuł i bogactwo, bo wybrała miłość

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Historia japońskiej księżniczki Mako pokazuje, że nawet w XXI wieku wybór życiowej drogi wymusza podjęcie trudnych decyzji. Miłość czy dwór? Na szczęście nie wszyscy z błękitną krwią w żyłach stają przed takimi wyborami.

Ludzie lubią romantyczne historie. Lubią też baśnie, ale nie te w mrocznym stylu braci Grimm, lecz w wydaniu filmów z wytwórni Disneya, w których miłość zawsze wygrywa i przezwycięża trudności, a Kopciuszek może poślubić księcia. Dlatego na całym świecie tak bardzo pokochano historię miłości japońskiej księżniczki Mako i młodego prawnika Kei Komuro. Para chce bowiem wziąć ślub, mimo że oznacza to utratę przez Mako jej cesarskiego statusu. Zgodnie z japońskim prawem kobiety z rodziny cesarskiej nie mogą wychodzić za mąż za zwykłych śmiertelników. 25-letnia księżniczka jest wnuczką cesarza Akihito i wychowała się w luksusach w neobarokowym Pałacu Akasaka w Tokio. Komuro, jej rówieśnik, jest w tej historii Kopciuszkiem – mieszkał z matką i dziadkiem w małym mieszkaniu w Jokohamie i musiał pomagać rodzinie, pracując dorywczo we francuskiej restauracji oraz ucząc dzieci angielskiego. Jedyny królewski tytuł jaki posiada (a raczej posiadał za czasów studenckich) to … Książę Morza w akcji turystycznej w portowym kurorcie Fujisawa. Historia miłosna Mako i Kei rozpaliła więc media, które mówią o niej właśnie jako o współczesnej baśni.

 

Miłość wygrywa Wiadomość o zaręczynach grzecznej i eleganckiej Mako (publicznie pojawia się w skromnych jasnych kostiumach i obowiązkowym naszyjniku z pereł), najstarszej wnuczki cesarza Akihito, córki księcia Akishino i księżnej Kiko, cesarski dwór podał w ubiegłym tygodniu. Poinformowano, że para zaplanowała ślub na przyszły rok. Jednak zaręczyny staną się faktem dopiero po tradycyjnej ceremonii wymiany prezentów Nosai-no-Gi, która prawdopodobnie została urządzona w czerwcu. Wtedy osoba reprezentująca przyszłego pana młodego złoży wizytę w Pałacu Cesarskim i przyniesie specjalne dary, w tym jedwabną tkaninę, z której zostanie uszyta suknia ślubna panny młodej. Dopiero po wymianie się prezentami zostanie ustalona oficjalna data ślubu – informuje singapurska gazeta „The Straits”. Mimo że ta baśniowa historia miłosna dostała się do mediów dopiero teraz, księżniczka Mako i Kei Komuro są już parą z długim stażem. Jak relacjonował japoński nadawca publiczny NHK, para spotkała się pięć lat temu, kiedy studiowali na prywatnym Międzynarodowym Chrześcijańskim Uniwersytecie (ICU) w Tokio – ona historię sztuki i wiedzę o kulturze, on prawo. Przedstawił ich sobie wspólny przyjaciel podczas spotkania w restauracji w Shibuyi, jednego z okręgów Tokio. Między Mako i Kei zaiskrzyło i już miesiąc później byli parą. O rękę Komuro miał poprosić swoją dziewczynę pół roku później, w 2013 r. Para przetrwała nawet roczną rozłąkę, kiedy księżniczka w 2014 r. wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie studiowała muzeologię i otrzymała tytuł magistra. Obecnie Komuro pracuje jako asystent prawnika w jednej z japońskich kancelarii, kończy też studia z zakresu prawa biznesu na tokijskim Uniwersytecie Hitotsubashi. Mako jest pracownikiem naukowym w muzeum na Uniwersytecie Tokijskim, a jednocześnie robi studia doktoranckie na ICU. Jak pisze „The Straits”, wybranka córki już dużo wcześniej poznali książę Akishino (drugi syn cesarza Akihito i drugi w kolejce do japońskiego tronu po starszym bracie Naruhito) i jego żona, księżna Kiko. Rodzice Mako mieli od razu polubić Komuro, którzy przez japońską prasę opisywany jest jako rozsądny młody mężczyzna, który lubi gotować, grać na skrzypcach i jeździć na nartach. Księżniczka i jej narzeczony cenią sobie prywatność, dzięki czemu ich związek udało się utrzymać we względnej tajemnicy – ochrona na randkach była ograniczona do minimum, para lubi także podróżować pociągami, gdzie wtapia się w tłum. Nawet po ogłoszeniu zaręczyn księżniczka nie zabrała publicznie głosu, a Kei Komuro, na którego dziennikarze czekali pod jego kancelarią, odmówił odpowiedzi na pytania i powiedział tylko uprzejmie: „Chciałbym porozmawiać o tym dopiero, kiedy przyjdzie czas”.

 

 

 

Umiłowanie tradycji Co w tej historii ujmuje najbardziej to fakt, że kiedy para złoży przysięgę małżeńską, wnuczka cesarza Akihito przestanie być członkiem rodziny cesarskiej i straci swoje przywileje. Otrzyma tylko jednorazową zapomogę pieniężną. Zamiast Jej Cesarską Wysokością Księżniczką Mako będzie od tej pory po prostu panią Mako Komuro. Jako zwykła obywatelka Mako będzie mogła także głosować w wyborach. Księżniczka Mako nie jest jednak w swoim losie odosobniona. Od kiedy w 1947 r. dwór cesarski wydał nowe prawo, na mocy którego kobiety nie mogą dziedziczyć tronu i żenić się ze zwykłymi obywatelami, aż siedem członkiń rodziny cesarskiej straciło swój wysoki status po ślubie z ukochanym mężczyzną „z ludu”. Ostatnia była ciotka Mako, Sayako, zwana księżniczką Nori, obecnie Sayako Koruda. Najmłodsze dziecko cesarza Akihito i cesarzowej Michiko oraz ich jedyna córka w 2005 r. poślubiła urbanistę Yoshikiego Kurodę. Sayako i Yoshiki pobrali się w Pałacu Cesarskim w Tokio, a po uroczystej ceremonii księżniczka oficjalnie pożegnała się z matką i ojcem na audiencji i wraz z mężem opuściła pałac. Jej status społeczny został oficjalnie zmieniony cztery dni po ślubie przez jednego z cesarskich sekretarzy. Informacja o ślubie Mako ze zwykłym obywatelem wywołała jednak niepokój o przyszłość rodziny cesarskiej, a także dyskusję o prawie rządzącym lubującym się w tradycji japońskim dworem. Jak zauważa CNN, rodzina 83-letniego cesarza Akihito alarmująco się kurczy. Obecnie liczy ona 19 członków, a aż 14 z nich to kobiety, spośród których sześć jest niezamężnych. Jeśli one także zdecydują się na ślub ze zwykłym Japończykiem, w rodzinie cesarskiej może niedługo nie być wystarczającej ilości osób do pełnienia publicznych obowiązków. Przetasowania w rodzinie cesarskiej mogą także wywołać debatę o roli kobiet. Członkowie familii płci męskiej cieszą się bowiem większą swobodą i mogą bez przeszkód żenić się ze zwykłymi obywatelkami. Nawet żona cesarza Akihito, cesarzowa Michiko, nie ma błękitnej krwi i jest pierwszą cesarzową w historii niepochodzącą z arystokracji. Akihito, jeszcze jako książę, poznał córkę zamożnego przedsiębiorcy w 1957 r. na kortach tenisowych. Para wzięła ślub dwa lata później. Również ojciec księżniczki Mako, książę Akishino, ożenił się z kobietą „z ludu”. Księżna Kino urodziła się jako Kiko Kawashima w rodzinie profesora ekonomii. Podobnie wybranka wuja Mako i następcy tronu, księcia Naruhito, jest zwykłą Japonką. Księżna Masako urodziła się jako Masako Owada, a z zawodu była dyplomatką. Sami Japończycy są podzieleni w kwestii ewentualnych zmian na dworze. Przeważają jednak głosy entuzjazmu wobec związku księżniczki Mako i Kei Komuro oraz wobec unowocześnieniu zasad panujących na dworze w Tokio. – Osobiście uważam, że kobieta, która jest członkiem rodziny cesarskiej, powinna móc pozostać w rodzinie – powiedziała CNN 44-letnia Japonka z zawodu księgowa, dodając, że „nie powinno być problemu z tym, żeby kiedyś to kobieta była cesarzem”. – Mam nadzieję, że księżniczka zbuduje most pomiędzy społeczeństwem a rodziną cesarską – powiedziała z kolei 42-latka z Sapporo zapytana przez dziennikarza „The Japan Times”. 27-latek z Osaki również wyraził nadzieję, że Mako i Kei „stworzą rodzinę, która odzwierciedla nasze czasy”. Niektórzy jednak bronią tradycji, tak jak 71-letni Japończyk rozmawiający z dziennikarzem CNN, którego zdaniem tylko mężczyźni powinni być cesarzami. – To tradycja licząca ponad tysiąc lat. Jeśli pójdziemy za światowym trendem, każdy będzie mógł zostać cesarzem. Musimy szanować tradycję – powiedział.

 

 

 

Walka o szczęście Spośród 198 państw na świecie w 44 istnieje monarchia, a jak wiadomo miłość nie wybiera. Nie tylko w Japonii zdarzają się więc mezalianse. Chyba najsłynniejszym przykładem takiego związku jest historia wielkiej miłości króla Wielkiej Brytanii Edwarda VIII, wuja królowej Elżbiety II, i Wallis Simpson. W tym przypadku miłość miała jednak bardzo wysoką cenę, a Edward VIII dokonał jeszcze większego wyrzeczenia niż japońska księżniczka Mako. Brytyjczyk, który został królem w styczniu 1936 r. po śmierci ojca Jerzego V, już w grudniu tego samego roku ogłosił abdykację. To wszystko z powodu sprzeciwu brytyjskiego dworu i rządu wobec jego małżeństwa z Simpson. Jej zwykłe pochodzenie miało tu jednak mniejsze znaczenie – kobieta była dwukrotną rozwódką (a rozwodów nie uznaje Kościół Anglikański), a do tego Amerykanką, a nie Brytyjką. 36-letni słynący z romansów książę Walii Edward poznał o dwa lata młodszą Wallis Simpson w 1930 r. Pochodząca z Pensylwanii kobieta, która w Wielkiej Brytanii wyróżniała się niezależnością i niechęcią do konwenansów, miała już wtedy drugiego męża, biznesmena Ernesta Simpsona. Edward i Wallis zostali kochankami dopiero cztery lata później, jeszcze przed rozwodem Simpson. Szybko stali się nierozłączni, a ich romans nie spodobał się ani brytyjskiemu dworowi królewskiemu, ani rządowi w Londynie, ani państwom należącym do Brytyjskiego Imperium. Także Brytyjczycy nie lubili Simpson, którą uważali za skandalistkę. Prawdziwa burza wybuchła jednak, kiedy Edward VIII, już jako król, w listopadzie 1936 r. powiedział premierowi Stanleyowi Baldwinowi, że chce ożenić się z Wallis Simpson. Władca Imperium Brytyjskiego usłyszał, że takie małżeństwo jest „moralnie nie do zaakceptowania”. Miesiąc później król dostał od brytyjskiego rządu trzy możliwości: rezygnacja ze ślubu, małżeństwo wbrew woli rządu (co wiązałoby się z dymisją gabinetu i kryzysem konstytucyjnym) lub abdykacja. Zakochany król wybrał abdykację, za co spotkał się z nienawiścią i krytyką ze strony brytyjskiej prasy oraz części społeczeństwa. Nie zmieniło to nawet jego wzruszające przemówienie, które wygłosił na antenie radia BBC 11 grudnia. „Uwierzcie mi, gdy mówię do was, że uznałem za niemożliwe dźwiganie wielkiego ciężaru odpowiedzialności bez pomocy i wsparcia kobiety, którą kocham” – powiedział ustępujący król. Nie wzbudził tym jednak sympatii Brytyjczyków. Edward wyjechał z kraju i popłynął do Australii, a z Wallis Simpson ożenił się w czerwcu 1937 r. we Francji. Tam też, pod Paryżem, zamieszkał z żoną, z którą pozostał w szczęśliwym związku do swojej śmierci w 1972 r. Wallis, która mimo skandalu posiadała tytuł księżnej Windsoru, dopiero w 1984 r. – dwa lata przed swoją śmiercią – została po raz pierwszy zaproszona na dwór królewski w Londynie i spotkała się z królową Elżbietą II. Sam Edward VIII do końca musiał mierzyć się z krytyką ze strony rodziny królewskiej, która w kuluarach mówiła wręcz o zdradzie korony. Ważniejszy od miłości był bowiem obowiązek. Nieszczęśliwie za to skończyła się historia miłosna nieżyjącej już księżniczki Małgorzaty, siostry brytyjskiej królowej Elżbiety II. Księżniczka, która słynęła z dużego uroku osobistego i bardziej swobodnego stylu bycia niż starsza od niej Lilibet (tak Elżbietę nazywała rodzina), w młodości zakochała się z wzajemnością w o 16 lat od niej starszym Peterze Townsendzie, pilocie RAF i koniuszym jej ojca, króla Jerzego VI. Jednak i w tym przypadku poszło o rozwód. Townsend był rozwiedziony i miał dwoje dzieci, mimo to w 1953 r. oświadczył się księżniczce i został przyjęty. Zgodę na ślub musiała wydać królowa, która musiała wybrać pomiędzy szczęściem swojej siostry a dobrem państwa, które, jak twierdził dwór i rząd, stanie pod znakiem zapytania w przypadku ślubu członkini rodziny królewskiej z rozwodnikiem. O nowym skandalu szeroko rozpisywały się gazety, które wieściły, że ewentualny ślub będzie „ciosem dla królewskiej i chrześcijańskiej tradycji”. Jednak w przeciwieństwie do sytuacji sprzed lat z udziałem króla Edwarda VIII, poddani kibicowali ślicznej księżniczce i przystojnemu pilotowi. Przez kolejne dwa lata dwór próbował ostudzić nastroje społeczne, m.in. wysyłając Townsenda na placówkę dyplomatyczną do Brukseli. Para nie traciła jednak nadziei na bycie razem, mimo że z jednej strony rząd domagał się od Małgorzaty, aby w przypadku ślubu zrezygnowała ze swojego królewskiego statusu, a z drugiej władze kościelne ostrzegały głęboko wierzącą księżniczkę, że, poślubiając Townsenda, nie będzie mogła przyjmować komunii świętej. W końcu, w 1955 r. – jak wynika z ujawnionych w 2004 r. dokumentów – królowa wraz z premierem Anthonym Edenem ustalili, że Małgorzata będzie mogła poślubić Townsenda, jeśli zrezygnuje z prawa do tronu swojego i swoich przyszłych dzieci. Pozwolono jej jednak zachować tytuł królewski, zostać w kraju oraz wykonywać swoje publiczne obowiązki. Jednak trzy dni po przygotowaniu szkicu propozycji księżniczka Małgorzata wydała oświadczenie, w którym ogłosiła, że zrezygnowała z zamiaru poślubienia Townsenda. Swoją decyzję uzasadniła wielkim znaczeniem, jakie mają dla niej nauki Kościoła oraz obowiązkami wobec państwa i Commonwealthu. Podobno jednak ani księżniczka Małgorzata, ani Peter Townsend nigdy o sobie nie zapomnieli. W lutym Małgorzata niespodziewanie ogłosiła swoje zaręczyny z fotografem Antonym Armstrongiem-Jonesem, a – jak spekulowała prasa – decyzję o ślubie podjęła dzień po tym, jak dowiedziała się, że Townsend żeni się z młodą Belgijką Marie-Luce Jamagne, podobno uderzająco do niej podobną. Małżeństwo Małgorzaty i Antony’ego nie uchodziło za szczęśliwe i zakończyło się rozwodem (sic!) w 1972 r. Dwór brytyjski zaczynał już zresztą powoli przychylniej patrzeć na rozwodników, o czym świadczy m.in. małżeństwo księcia Karola z Camillą Parker Bowles w 2005 r. (obecna księżna Kornwalii miała jednak korzenie szlacheckie, a ślub był cywilny). Słynna jest także historia innego związku ludzi pochodzących z dwóch różnych światów – również określana swojego czasu baśnią. Chodzi o władcę Monako, księcia Rainiera III Grimaldi i gwiazdy Hollywood, Grace Kelly. Książę spotkał słynną aktorkę, nagrodzoną w 1955 r. Oscarem za rolę w „Dziewczynach z prowincji”, w tym samym roku na Festiwalu w Cannes. Zaręczyny ogłoszono rok później ku ekscytacji m.in. amerykańskich mediów. Po baśniowym ślubie przyszła rzeczywistość, która wiązała się z wyrzeczeniami ze strony Grace – aktorka od 1956 r. nie wystąpiła już w żadnym filmie. Księżnej Monako nie wypadało być aktorką, a Grace poświęciła się królewskim obowiązkom oraz wychowaniu trójki dzieci (księciem Monako jest teraz syn Rainiera i Grace, Albert, którą zresztą również poślubił zwykłą śmiertelniczkę, pływaczkę z RPA Charlene Lynette Wittstock). Księżna Grace zmarła w 1982 r. w wieku 52 lat na skutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym.

 

I żyli długo i szczęśliwie Współcześnie śluby „royalsów” ze zwykłymi śmiertelnikami są coraz częstsze i – w przeciwieństwie do Japonii – nie wiążą się z wyrzeczeniami największej wagi. Dwory królewskie wydają się coraz bardziej otwierać na świat i modernizować. Ze zwykłą dziewczyną, Kate Middleton, ożenił się więc brytyjski książę William, który poznał wybrankę na uniwersytecie. Bajeczny ślub oglądany przez miliony ludzi odbył się w 2011 r., para doczekała się już dwójki uroczych dzieci: księcia George’a i księżniczki Charlotte. Oprócz tego księżna Kate jest obecnie ulubienicą poddanych, ma fanów na całym świecie i traktowana jest jak uosobienie współczesnej księżniczki Disneya. Żonę „z ludu”, i to modelkę oraz celebrytkę, wybrał również szwedzki książę Karol Filip, drugie dziecko króla Szwecji Karola XVI Gustawa i królowej Sylwii. Mimo kontrowersji książę i Zofia Hellqvist pobrali się w 2015 r. „Dla mnie to po prostu nudne. Niczego nie żałuję. Doświadczenie kształtuje człowieka” – powiedziała potem w filmie dokumentalnym księżna, zapytana o to, jak radziła sobie z krytyką. Drogę księciu Karolowi Filipowi przetarła jednak jego starsza siostra Wiktoria i następczyni szwedzkiego tronu, która w 2009 r. poślubiła swojego trenera fitness Daniela Westlinga, do tego posiadającego chłopskie korzenie. Ze szczęścia księżniczki cieszyli się jednak zarówno tolerancyjni Szwedzi, jak i jej rodzina. Księżniczka Wiktoria i książę Daniel są szczęśliwym małżeństwem, mają dwoje dzieci. Małżonków, w których żyłach nie płynie błękitna krew mają również: król Hiszpanii Filip VI Burbon (w 2004 r. ożenił się z dziennikarką Letycją Ortiz Rocasolano, mimo obiekcji opinii publicznej z powodu rozwodu kobiety z pierwszym mężem), książę koronny Danii i następca tronu Fryderyk (także w 2004 r. wziął ślub z specjalistką ds. reklamy, Australijką Mary Donaldson, która podobno przez całą pierwszą randkę nie wiedziała, że rozmawia z księciem), przyszły król Norwegii, książę Haakon (w 2001 r. poślubił Mette-Marit Tjessem Høiby, samotną matkę, która do tego miała syna z nieślubnego związku), król Jordanii Abdullah II (jeszcze jako książę stracił głowę dla mającej palestyńskie pochodzenie finansistki Ranii al-Jasin, obecnie uwielbianej przez lud królowej Ranii) czy przystojny i młody król Bhutanu Jigme Khesar Namgyel Wangchuck (w 2011 . wziął ślub ze studentką Dziecyn Pemą, z którą był w związku od trzech lat, jednak pierwszy raz poznał ją już, kiedy Pema dzieckiem). Warto nadmienić, że we wszystkich tych związkach osoby, które wżeniły się w królewską rodzinę, otrzymywały tytuły i przywileje. Japońska rodzina cesarska musi się więc jeszcze wiele nauczyć.

 

(AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520