W październiku 2011 roku władze oświaty w Los Angeles zgodziły się, aby na terenie jeden ze szkół średnich w mieście nakręcono film. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że chodziło o film pornograficzny.
Choć we wniosku o pozwolenie znajdował się tytuł produkcji („Revenge of the Petites”), umknął on pracownikom LAUSD. Kiedy się zorientowano, o co dokładnie chodzi, było już za późno – zgoda na rozpoczęcie zdjęć w Hamilton High School została przyznana.
Prace na planie naruszyły szkolny harmonogram – zmieniono pory dzwonków, odwołano zajęcia sportowe, a jednego z nauczycieli poproszono nawet, aby znalazł nowe miejsce na lekcję i zaproponowano stołówkę. Z wdzięczności za tak dobrą gościnę producenci filmu zaprosili potem uczniów na premierę.
Absolwenci wspominają całą sytuację z uśmiechem, ale rodzice uczniów są zaniepokojeni. Skarżą się, że nikt ich nie informuje o tym, jakie filmy są kręcone w szkołach. Telewizja NBC4 przeprowadziła śledztwo, które wykazało, że tylko 6 z 50 szkół udziela opiekunom takich informacji.
NBC4 bada sprawę już od sześciu miesięcy. Przedstawiciele szkoły cały czas odmawiają jednak komentarza.
(hm)