W krakowskich sypialniach notowane są tak wysokie stężenia pyłów, przy których we Francji zamykane byłyby szkoły.
Upada mit, że w mieszkaniu możemy schronić się przed smogiem! Z badań wykonanych przez przedstawicieli Krakowskiego Alarmu Smogowego i naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej wynika, że stężenia trujących pyłów wewnątrz budynków są co prawda średnio o połowę niższe niż na zewnątrz, ale i tak pozostają na bardzo wysokim, niebezpiecznym dla zdrowia poziomie.
– Kluczowe jest więc to, żeby mieszkańcy byli szybciej i skuteczniej informowani o tym, kiedy powietrze jest mocno zanieczyszczone, by w tym czasie przede wszystkim nie wietrzyli swoich domów – mówi Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego, jedna z koordynatorek badań, które przeprowadzone zostały łącznie w 11 miejscach m.in. przy ul. Felicjanek w Krakowie.
„Łęg Kraków Człowiek jedzie do pracy ledwo co widać na 50m do przodu szaro , buro, biało … a zapowiadali słonko z chmurką. Smog z mgłą był dziś do około 90m wysokości. Mieszkając na czubku najwyższego komina pewnie by się dało zaczerpnąć świeżego powietrza” – czytamy na profilu facebookowym Ciap-Dron.
aip