4.5 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Kradł za pomocą sztucznej ręki, czyli plaga kradzieży w sklepach i supermarketach

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Jeden z klientów sieci znanych drogerii kradł perfumy za pomocą sztucznej ręki. Atrapa zamontowana była z przodu, a prawdziwa dłoń sięgała po kosmetyki przez otwór wycięty na plecach kurtki. Z kolei złodziejka, która przyszła na łowy do jednego z łódzkich marketów budowlanych, pod spódnicą zamontowany miała… hak.

Na łowy trójkami

– Przyszła z mężczyzną, który wybrał skrzynkę chyba z wiertarką. Złodziejka zaczepiła łup na hak i pokracznie wyszła – zdradza łódzki ochroniarz. – Kradzież została zauważona dopiero po czasie, na monitoringu. Mniej pomysłowi, ale równie dobrze przygotowani, są profesjonalni rabusie, którzy na łowy chodzą trójkami. – Gdy któryś z nich wpadnie, to przekazuje łup drugiemu, a tamten trzeciemu i zanim przyjedzie policja, złodziej jest na zewnątrz, a skradziona rzecz już spieniężona – dodaje nasz rozmówca. Takie szajki grasują głównie w samoobsługowych sklepach kosmetycznych i odzieżowych, gdzie asortyment jest poręczny i kosztowny.

 

Pół tysiąca kradzieży

Tylko w tym roku policjanci byli wzywani do blisko 500 kradzieży artykułów o wartości powyżej 437,50 zł. Gdy łupy są tańsze, złodzieje karani są mandatem do 500 zł, a policjanci nie odnotowują tego w notesie służbowym. Jak przyznaje asp. sztab. Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, drobnych kradzieży jest multum. – Najczęściej zdarzają się w hipermarketach i sklepach samoobsługowych, choć sporadycznie dochodzi do nich również w małych sklepach obsługiwanych przez ekspedientów – informuje aspirant. – Złodzieje kradną wszystko, co można spieniężyć – od artykułów spożywczych, jak kawa, czekolada, alkohol i wędliny paczkowane, przez elektronarzędzia po drobny sprzęt elektroniczny – telefony, tablety, kamery, aparaty fotograficzne.

 

Pachnące złodziejki

Jak twierdzą łódzcy ochroniarze, kradzieże najczęściej zdarzają się w weekendy, gdy w sklepach panuje tłok. Natomiast w tygodniu ochrona musi być szczególnie czujna w godzinach popołudniowych. Kto kradnie? – 40 procent rabusiów stanowią panie, zwykle w wieku 30 – 40 lat. Złodziejki są przyzwoicie ubrane, umalowane i pachnące. Na pierwszy rzut oka nie wzbudzają żadnych podejrzeń – mówi Paweł, ochroniarz jednego z łódzkich hipermarketów. – Od czasu do czasu zdarzają się też nastolatki – chłopcy i dziewczyny w wieku 16, 17 lat.

– br

 

Detektywi sklepowi

Łódzkie markety bronią się przed złodziejami wszelkimi sposobami. W większości działa system monitoringu, którego obraz śledzi na bieżąco pracownik ochrony. Zwykle na miejscu jest też drugi ochroniarz, który albo przechadza się po sklepie (w mniejszych marketach), albo stoi przy bramce. Często pracownicy sklepu i ochroniarze motywowani są do pracy za pomocą premii, którą otrzymują, gdy są niewielkie straty. W niektórych łódzkich sklepach wielkopowierzchniowych, jak np. w Ikea, rabusiów wyłapują detektywi sklepowi. – Detektywi sklepowi współpracują zawsze z ochroną i operatorem monitoringu, ale to nie oni zatrzymują podejrzane osoby. Zatrzymania dokonuje ochrona, gdy taka osoba przekroczy linię kas bez uregulowania należności za produkty. Każdorazowo ochrona wzywa w takim przypadku policję – informuje Katarzyna Balashov z łódzkiej Ikei. W produktach chętnie wybieranych przez rabusiów, np. pastach do zębów, montowane są też tzw. wrzutki (klipsy z nitkami magnetycznymi, które „wyczuwa” bramka). „Wrzutki” nie są widocznie, bo zwykle znajdują się wewnątrz opakowań. Inne atrakcyjne dla złodzieja produkty zabezpieczone są z zewnątrz albo plastikowym opakowaniem (drogie kremy, maszynki do golenia i prezerwatywy), albo klipsem (wysokoprocentowe alkohole).

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520