Polscy biskupi czekają na oficjalne stanowisko nowego rządu w sprawie uchodźców. Później podejmą decyzje. Na razie Kościół ma gotowych tysiąc miejsc dla tych, którzy mieliby do nas przyjechać.
Siostra Małgorzata Chmielewska apeluje, abyśmy w całej sprawie nie zapominali o przykazaniu miłości bliźniego.
8 grudnia w Kościele rzymskokatolickim rozpocznie się Rok Miłosierdzia. Z tej okazji papież Franciszek zaapelował do parafii, klasztorów i sanktuariów całej Europy, aby pokazać konkretność Ewangelii i przyjąć rodzinę uchodźców. W Watykanie przyjęto dwie.
Biskup Krzysztof Zadarko, przewodniczący zespołu Episkopatu Polski do spraw Migracji, Turystyki i Pielgrzymek mówi, że państwo powinno wziąć na siebie główny ciężar pomocy. Przede wszystkim powiedzieć ilu uchodźców mamy przyjąć. Podkreśla jednak Kościół będzie pomagał. Uchodźców chroniących swoje życie przyjmiemy nienależnie od wiary i tego skąd przyjdą – dodaje. Biskup Zadarko zwrócił uwagę, ze Kościół w Polsce przyjął już dwie syryjskie rodziny. Jednak one nie mówiąc nikomu wyjechały do Niemiec.
Siostra Małgorzata Chmielewska w domu swojej wspólnoty Chleb Życia także przyjęła dwie rodziny i apeluje, aby nie zapominać o Ewangelii. Czy to będą chrześcijanie, żydzi lub jazydzi lub inni, jeśli mają być zabici i można ich uratować, trzeba to zrobić – mówi w rozmowie z IAR.
Franciszek w jednym z wpisów na Twitterze porównał odrzucenie uchodźców do prowadzenia wojny i dodał : „Potem możesz twierdzić, że to wojna sprawiedliwa, ale to wojna. Wiedzcie o tym”.
IAR/ Grzegorz Maciak/pbp