9.4 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Komisja ds. Amber Gold przekłada przesłuchanie

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Zakończyło się dzisiejsze posiedzenie sejmowej komisji śledczej w sprawie Amber Gold. Posłowie przesłuchali jedynie Emila Marata byłego doradcę zarządu spółki. Po przerwie miał być przesłuchany radca prawny Paweł Kunachowicz. Jednak jego przesłuchanie zostało przełożone na 11 października z powodu błędów w stenogramach podsłuchów dostarczonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann zapowiedziała, że zwróci się do ABW o wyjaśnienie dotyczące dwóch różnych wersji stenogramów z podsłuchanej rozmowy telefonicznej między Emilem Maratem, a Marcinem P. Trwa przesłuchanie byłego doradcy zarządu spółki Amber Gold Emila Marata przed członkami komisji.
W trakcie posiedzenia okazało się, że istnieją dwie wersje stenogramu z rozmowy nagranej 29 lipca 2012 roku. W jednej z nich szef Amber Gold ostrzega przed planowaną wizytą ABW w siedzibie firmy, a w drugiej jego doradca. Pada też propozycja zwrócenia się z pomocą do ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego. „Nie wiadomo dlaczego dwóch funkcjonariuszy odsłuchiwało te same rozmowy i zrobili podwójne stenogramy. Tą sprawę musi wyjaśnić szef ABW – nie widzę innej możliwości, a następnie prokuratura” – wytłumaczyła Małgorzata Wassermann.
Wcześniej Emil Marat powiedział, że wiedza o tym, iż ABW interesuje się Amber Gold była powszechna wśród dziennikarzy. Dlatego zdawał sobie sprawę z możliwości wejścia służb do firmy. „O tym wśród wielu osób, z którymi rozmawiałem, mówiono na głos. To jest oczywiste, że upadki dużych firm są monitorowane przez służby” – stwierdził Emil Marat.
Dodał, że nie był świadomy prawdziwego oblicza Amber Gold. Były doradca zarządu spółki Amber Gold miał zajmować się w spółce poprawą jej wizerunku, ale jak powiedział, został oszukany, że zarząd Amber Gold chce przeprowadzić w spółce audyt i upublicznić jego wyniki. Świadek zeznał, że współpraca była błędem w karierze zawodowej, ale wierzył, że linie lotnicze OLT mogą być awangardowym przedsięwzięciem na polskim i europejskim rynku.
Emil Marat zaprzeczał zeznaniom szefa Amber Gold Marcina P., że miał ostrzegać go przed działaniem służb. Tłumaczył też, że nie powoływał się na kontakty z ówczesnym ministrem koordynatorem służb Jackiem Cichockim. Wyjaśnił, że w swobodnych rozmowach zastanawiali się z Marcinem P. kogo można byłoby powiadomić o rzekomych podejrzeniach nieuczciwego działania na niekorzyść spółki. Świadek wymienił wówczas nazwisko Jacka Cichockiego. Zdaniem Emila Marata, jest oczywiste, że upadki dużych firm są monitorowane przez służby. Świadek zeznał, że ostrzegał Marcina P., iż jeżeli nie upubliczni wyników finansowych, ściągnie na siebie uwagę służb ABW. Dodał także, że namawiał szefa spółki do realizowania zaplanowanej przez niego strategii.
Świadek przyznał, że choć nie miał wiedzy o działaniach Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wobec spółki, uważał za celowe spotkanie jej prezesa ze zwierzchnikiem Agencji. Przed komisją wyjaśniał, dlaczego próbował zaaranżować spotkanie konstytucyjnego ministra z biznesmenem, przeciwko któremu ABW prowadziło działania operacyjne. Emil Marat wyjaśnił, że nie widział o prowadzonym postępowaniu przeciwko Marcinowi P. i że spotkanie miało przybrać formę zwrócenia uwagi na to, że firma jest poddawana dziwnym naciskom.
Świadek zaprzeczył, jakoby chciał wpłynąć na działania oficjalnych organów wobec spółki. Wcześniej oświadczył, że współpracę z Amber Gold zakończył 1 sierpnia 2012 roku, gdy okazało się, że wbrew wielokrotnie powtarzanym zapowiedziom p. Marcina P., jego firma nie upubliczni niezależnego audytu ze swojej działalności, co od początku miało być podstawą polityki komunikacyjnej w sytuacji kryzysu”.

Spółka Amber Gold miała inwestować pieniądze klientów w złoto i inne kruszce, oferując przy tym oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. W sierpniu 2012 roku spółka ogłosiła upadłość. Oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych. Miesiąc wcześniej zbankrutowały również linie lotnicze OLT Express.

IAR/Dawid Grygorcewicz/wg/dw

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520