Co najmniej sześć osób zginęło gdy statek pasażerski zatonął na sztucznym jeziorze Penol na północy Kolumbii. Do tragedii doszło w niedzielę wieczorem w okolicach górskiego miasta Guatape.
Jak podaje agencja AFP chodzi o jednostkę o nazwie Almirante. W chwili gdy statek zaczął tonąć, na jego pokładzie znajdowało się 170 osób. Do tej pory udało się uratować 133 pasażerów. Trwają poszukiwania pozostałych.
Statek, którym podróżowali turyści miał aż cztery piętra. Był to największy wycieczkowiec, który kursował po sztucznym jeziorze w okolicach miasteczka Guatape.
Według relacji świadków, osoby znajdujące się na jego pokładzie w chwili wypadku nie miały wiele czasu na ucieczkę, bo jednostka zatonęła w około pięć minut.
Do akcji ratowniczej skierowano łodzie ratunkowe, a następnie również helikoptery. Jednak nie udało uratować się wszystkich pasażerów.
Na miejsce tragedii przybył prezydent Kolumbii. W czasie rozmowy z dziennikarzami ogłosił, że w wypadku zatonęło sześć osób, a nie jak wstępnie przypuszczano dziewięć.
Władze Kolumbii na razie nie podały przyczyn zatonięcia statku. W tej sprawie trwa śledztwo. Jedną z hipotez jest zbyt duża liczba pasażerów, którzy zostali wpuszczeni na pokład, co mogło spowodować przeciążenie jednostki.
Michał Kurowicki AIP