Uniwersytet Waszyngtoński w Seattle odpowie przed sądem za śmierć przeznaczonego do testów makaka orientalnego. Ssak przez kilka dni nie otrzymywał wody.
Pracownicy opiekujący się zwierzęciem 8 stycznia zauważyli, że 8-letnia samica jest ospała. Po badaniu przeprowadzonym przez weterynarza okazało się, że doszło do poważnego odwodnienia organizmu. Makak zmarł w ciągu następnej godziny.
W toku śledztwa Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych ustalono, że ssakowi od przynajmniej dwóch lub trzech dni nie podawano wody. Zapewniający jej dopływ przewód został odcięty od klatki. Technik, którego tego nie zauważył, złożył rezygnację, nie czekając na zakończenie śledztwa.
To już kolejny tego typu przypadek na UW. W ostatnich latach na uczelni, na której trwa budowa wartego 142 miliony dolarów podziemnego laboratorium do przeprowadzania testów na zwierzętach, zmarło kilka małp. W 2011 roku uniwersytet został ukarany grzywną w wysokości ok. 11 tys. dolarów za zagłodzenie makaka na śmierć.
(mcz), Fot. Ilustracyjne