Ostatni z tak zwanych kokainowych kowbojów z Miami, który uciekał przed wymiarem sprawiedliwości przez 26 lat, przyznał się do stawianego mu zarzutu.
56-letni Gustavo Falcon przyznał się przed sądem w Miami do dotyczącego szmuglu kokainy w latach 80. zarzutu, który postawiono mu w 1991 roku. Wcześniej mężczyzna nie przyznawał się do winy.
Falconowi grozi do 20 lat pozbawienia wolności. Sąd ogłosi wyrok 11 kwietnia.
– Nie mam pojęcia, co zrobię. Zanim pana zatrzymano, zdążyłem już zapomnieć o całej tej sprawie – przyznał w czwartek na sali rozpraw sędzia Federico Moreno.
Słuch po Falconie zaginął w 1991 roku, kiedy oskarżono jego, jego brata Augusto Falcona, Salvadora Maglutę i innych. Według prokuratury gang, do którego przynależeli, przemycił co najmniej 75 ton kokainy i zarobił ok. 2 miliardów dolarów na sprzedaży narkotyku w całych Stanach Zjednoczonych.
Falcona aresztowano w końcu w kwietniu ubiegłego roku w pobliżu Orlando, gdzie żył wraz z żoną pod fałszywym nazwiskiem.
(łd)