Międzynarodowa grupa kobiet zajmujących się nauką podpisała list sprzeciwu wobec antynaukowych nastrojów, które – zdaniem autorek – pojawiły się po wyborach prezydenckich i parlamentarnych w Stanach Zjednoczonych. Pod listem jest prawie dziewięć tysięcy podpisów.
Autorki listu mają poczucie, że – jak piszą – zagrożony jest i postęp naukowy, i przeciwdziałanie zmianom klimatu. Donald Trump podczas kampanii wyborczej zapowiadał bowiem wycofanie Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego o walce z globalnym ociepleniem. Uczone podkreślają, że czują się zagrożone „destrukcyjną i antynaukową retoryką”, jaka – ich zdaniem – była obecna podczas kampanii wyborczej w USA. Sugerują, że brak poszanowania nauki zagraża fundamentom społeczeństw. W tym samym liście sygnatariuszki zobowiązują się protestować przeciw społecznym nierównościom, agresji i dyskryminacji mniejszości. Pod listem podpisały się trzy uczone z Polski.
Całą kampanię poparło Amerykańskie Towarzystwo Wspierania Nauk (AAAS) – wydawca wypływowego tygodnika naukowego „Science”.
Rafał Motriuk, Fot. Deamstime.com