Selfie, które zrobił sobie policjant z Seattle, pozwoliło kobiecie odzyskać torebkę zostawioną w samochodzie kierowcy Ubera.
Kobieta skorzystała z usług kierowcy w nocy z soboty na niedzielę. Gdy wysiadała, zapomniała o torebce. Miała w niej m.in. dowód tożsamości, który był jej bardzo potrzebny, jako że w niedzielę miała wracać samolotem do domu w Kalifornii.
Pasażerka skontaktowała się z kierowcą i zaproponowała nagrodę. Ten jednak zażądał większych pieniędzy. Wtedy kobieta poprosiła o pomoc funkcjonariusza Erika Michla, który patrolował akurat wtedy okolicę. Michl zadzwonił do kierowcy, a gdy ten nie odbierał, wysłał mu selfie i przypomniał, że może zostać aresztowany, jeśli nie zwróci kobiecie jej własności.
To przekonało kierowcę. Natychmiast pojechał do dzielnicy Capitol Hill, gdzie wysadził kobietę, i oddał jej torebkę. Nie został zatrzymany, ale policja podkreśliła, że trwa śledztwo w sprawie tego incydentu.
Kierowca zeznał, że nie zwrócił torebki wcześniej, bo miał inne kursy.
(mcz)