-1.2 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Kibice Widzewa Łódź pomagają swojemu klubowi

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

O kibicach zazwyczaj mówi się źle, ale ci z Widzewa mocno zaangażowali się w odbudowę klubu. Prezes OSK „Tylko Widzew” Tomasz Figlewicz opowiada o szczegółach współpracy z Zarządem RTS.

Po upadku i szybkiej odbudowie klubu uaktywniła się Wielka Orkiestra Widzewskiej Pomocy. Orkiestra powstała jeszcze w 2013 roku, żeby wspomóc podupadający Widzew. Przez pierwsze dwa lata nie działaliśmy zbyt aktywnie. Współpraca z poprzednim właścicielem średnio się układała. Od lipca tego roku sytuacja stała się jasna. Cel naszego działania to odbudowa Widzewa. Chcemy w niej uczestniczyć jako równoprawny partner.

Ile pieniędzy udało się dotychczas zebrać? Zebrana do dziś kwota to ponad 123 tys. zł. Do klubu trafiły już 64 tys. Większość przekazaliśmy na samym początku istnienia „nowego” Widzewa, kiedy te środki były najbardziej potrzebne. Między innymi dzięki temu kibice mają dwóch przedstawicieli w gronie członków zwyczajnych RTS-u. Wsparcie zostało przekazane także dwóm drużynom juniorów. Więcej informacji można znaleźć na stronie naszego stowarzyszenia www.tylkowidzew.pl.

Po pół roku nieoficjalnego „sponsoringu” zdecydowaliście się ogłosić oficjalną współpracę z klubem. Sponsoring kojarzy mi się z czymś, co robi się dla zysku. Ja naszych działań tak bym nie nazwał. „Pomoc” czy „wsparcie” brzmią zdecydowanie lepiej. Warto było podnieść temat współpracy na poziom bardziej oficjalny choćby po to, żeby pokazać, że sama akcja jest jedną z najbardziej czystych i transparentnych inicjatyw tego typu. Jesteśmy przekonani, że o kibicach można mówić również dobrze. Chcemy to udowodnić. Formalizowanie współpracy według mnie jest takim dowodem. Pokazuje, że stać nas na pozytywne działanie, ale i na pełną odpowiedzialność za losy klubu.

Na konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że OSK „Tylko Widzew” będzie wspierało grupy młodzieżowe. Co to oznacza w praktyce? RTS podjął trud odbudowy nie tylko drużyny seniorów, ale również zdecydował się na przygarnięcie rozproszonych grup młodzieżowych. Chcemy pomóc zarządowi w prowadzeniu tych grup – nie tylko finansowo, ale także, jeśli okaże się to przydatne, organizacyjnie. Naszą opieką objęliśmy wszystkie drużyny młodzieżowe. W tej chwili jest to 10 grup, a docelowo ma być ich 13.

To duża odpowiedzialność dla kibicowskiego stowarzyszenia… To świadomy ruch. Stale powtarzamy, że chcemy być obecni nie tylko na stadionie, ale i w codziennym życiu klubu. Powinniśmy na równi z innymi ponosić odpowiedzialność za odbudowę Widzewa. Wierzymy, że praca jaką wykonujemy skończy się w ekstraklasie. Zresztą współpraca z klubem to także pewien rodzaj odpowiedzialności społecznej. Pomożemy również tym młodym widzewiakom, których nie będzie stać na comiesięczne opłaty za treningi. W ten sposób wielu chłopakom damy szansę na normalne życie, a Widzewowi pociechę na wiele lat.

W ostatnim czasie w Widzewie grało niewielu wychowanków. Wsparcie dla grup młodzieżowych to pierwszy krok, żeby to zmienić? Ktoś ostatnio powiedział, że jeżeli nasza akcja spowoduje, że wśród piłkarzy Widzewa pojawią się wychowankowie i jeśli pewnego dnia jeden z nich przesądzi o naszym zwycięstwie w meczu, to będzie dla nas najlepsza nagroda za to co robimy. Ja się pod tym podpisuję.

Niektórzy uważają, że taki krok może oznaczać chęć kontrolowania klubu przez kibiców… Owi „niektórzy” wyprodukowali jakąś hipotezę i teraz robią wszystko, aby ją udowodnić. Niech próbują, ale muszę im powiedzieć, że szkoda czasu. Zgodnie ze statutem RTS-u pracą w klubie kieruje zarząd poddawany kontroli Komisji Rewizyjnej czy wreszcie Walnego Zgromadzenia Członków. Nie ma najmniejszych powodów, aby to zmieniać i ja nie znam nikogo wśród kibiców, kto miałby takie ambicje. Podpisanie umowy z klubem to efekt wcześniejszych rozmów, prezentacji wspólnych oczekiwań i możliwości. Należy podziękować Rafałowi Krakusowi i Waldkowi Krajewskiemu. Ich wkład w prace nad porozumieniem był ogromny.

Kibice wpłacają pieniądze na konto stowarzyszenia, ale poza tym odbywają się także licytacje. Ostatnio największe wrażenie zrobił chyba „bój o piernik”. Do jednego z naszych członków zgłosił się rodzic, który dotychczas regularnie zasilał konto WOWP. Okres świąteczny postawił przed nim nieco inne wyzwania i brak wpłaty w grudniu spróbował zrekompensować w inny sposób. Przygotował świąteczny piernik z herbem i przekazał go do licytacji na rzecz WOWP-u. Licytacja trwa do 3 stycznia. W tej chwili cena ciastka wynosi blisko 5 tysięcy złotych. Stale szukamy chętnych do przebicia tej kwoty.

Czego życzyć Widzewowi na nadchodzący rok 2016? Przede wszystkim awansów: seniorom do III ligi, a juniorom do Centralnej Ligii Juniorów. To będą bardzo pozytywne bodźce dla nas wszystkich. Emocje dadzą nam dodatkową motywację, a wówczas… Widzew wróci tam, gdzie jego miejsce.

, foto Krzysztof Szymczak

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520