Parlament Katalonii przyjął ustawę, która umożliwia przeprowadzenie referendum w sprawie niepodległości i tym samym oderwania tego regionu od Hiszpanii.
Do głosowania doszło w środę późnym wieczorem w lokalnym katalońskim parlamencie w Barcelonie. Władze Katalonii planują przeprowadzenie referendum 1 października. Jednak rząd centralny w Madrycie już zapowiedział, że skieruje ustawę o referendum do Trybunału Konstytucyjnego i zwróci się o jej unieważnienie. Od decyzji sędziów TK zależy teraz czy do głosowania za niepodległością dojdzie 1 października.
Podczas głosowania w lokalnym parlamencie za przeprowadzeniem referendum było 72 deputowanych, natomiast przeciwnicy takiej decyzji na znak protestu opuścili salę obrad.
Co stanie się dalej? Najprawdopodobniej w ciągu najbliższych dni ustawę podpisze prezydent Katalonii Carles Puidgemon. Następnie hiszpański Trybunał Konstytucyjny ogłosi, że jest ona nieważna, tak jak w przypadku poprzednich podobnych aktów katalońskiego parlamentu.
Sędziowie powołają się na art. 155 hiszpańskiej konstytucji, który daje rządowi centralnemu w Madrycie prawo wtrącania się w działania regionalnego rządu Katalonii i zmuszenia go, żeby zrezygnował z konkretnej inicjatywy.
Według obowiązującego w Hiszpanii prawa, żeby referendum niepodległościowe mogło być ważne, musiałoby odbyć się na szczeblu ogólnokrajowym, a nie tylko w jednej prowincji, co w istocie z góry przesądza jego wynik. Bo nikt nie wyobraża sobie, że większość mieszkańców Hiszpanii zagłosuje za niepodległością Katalonii.
Michał Kurowicki AIP