2.2 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Kandydaci na prezydenta Warszawy zmierzyli się w telewizyjnej debacie [SZEROKA RELACJA]

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

14 uczestników, nieco ponad 1,5 godziny dyskusji i rozmaite wizje teraźniejszości i przyszłości stolicy. Wczoraj wieczorem w Telewizji Polskiej odbyła się debata kandydatów na prezydenta Warszawy.
Pierwsze pytanie dotyczyło podsumowania ostatnich 12 lat w stolicy i propozycji na przyszłość. Były wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz, startujący z własnego komitetu powiedział, że te trzy kadencje Hanny Gronkiewicz-Waltz zostały świetnie wykorzystane, bo nigdy wcześniej w takim okresie nie zbudowano w mieście tak wielu różnych obiektów. „Zorganizowaliśmy, za co też odpowiadałem, Euro 2012. Zorganizowaliśmy świetną komunikację. Eksperci, ale nie tylko eksperci twierdzą, że jest to jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza komunikacja w Europie. Oczywiście pewnym cieniem kładzie się na tym wszystkim reprywatyzacja, ale ja się tym nie zajmowałem” – dodał.
Jan Potocki z komitetu „II Rzeczpospolita Polska” mówił natomiast, że przez 12 lat rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie „nie zostało zrobione nic”. Jego zdaniem najważniejsze jest teraz zakończenie procederu tzw. „dzikiej reprywatyzacji”. „Jest komisja, i tak de facto ona niczego nie zrobiła. Są przesłuchania, ale gdzie są efekty tej komisji? Nie ma i nigdy nie będzie. Dlaczego? Dlatego, że o wszystko jest to samo, czy to będzie rządziło PiS czy SLD, to będzie to samo, ponieważ to są stare dzieje, zaszłości” – zaznaczył.
Justyna Glusman z komitetu Miasto Jest Nasze – Ruchy Miejskie powiedziała, że Warszawa, mimo dużych perspektyw rozwojowych, ma też wiele problemów do rozwiązania, dotyczących m.in. kanalizacji w Wawrze, dobrego dojazdu na Białołękę oraz zbyt małej liczby żłobków i przedszkoli. „To są te podstawowe problemy, które załatwimy, jeśli wygramy te wybory” – zadeklarowała.
Jan Śpiewak, reprezentujący własny komitet, mówił, że po rządach Platformy Obywatelskiej, łączących się z dużymi inwestycjami, ale też z aferą reprywatyzacyjną i krzywdą lokatorów, nadszedł czas na poprawę jakości życia mieszkańców. W tym kontekście wymienił m.in. konieczność rozwiązania problemu ze smogiem, ale też na przykład potrzebę budowy ławek, toalet publicznych i tanich mieszkań na wynajem.
Rafał Trzaskowski, reprezentujący Koalicję Obywatelską, podkreślił, że przez ostatnie 12 lat Warszawa zmieniła się nie do poznania. Jego zdaniem teraz trzeba zainwestować w jakość życia mieszkańców stolicy, w tym w edukację, opiekę nad seniorami czy rozbudowę miejskich parków.
Patryk Jaki powiedział, że przez ostatnie 12 lat stołeczny samorząd był upartyjniony. Kandydat Zjednoczonej Prawicy przedstawił widzom swoją rezygnację z członkostwa w macierzystej partii – Solidarnej Polsce – co, jego zdaniem, ma wprowadzać nową jakość do miejskiej polityki. Taki sam krok Patryk Jaki zaproponował kandydatowi Koalicji Obywatelskiej. „Mam rezygnację z członkostwa dla Rafała Trzaskowskiego. To dlatego, że wiele osób mówi, że jeżeli zostanie prezydentem, to będzie tylko śpiącym królewiczem, za którym będzie stał układ Kierwińskiego i Gronkiewicz-Waltz. To jest prawdziwy test na wiarygodność w polityce” – powiedział.
Kandydaci odpowiadali też na pytanie, czy są za marszami środowisk narodowych i „paradami równości”.
Patryk Jaki zadeklarował, że jeśli zostanie prezydentem, nie weźmie udziału ani w jednym, ani w drugim wydarzeniu. Zaznaczył, że samorząd nie może być ideologiczny, tylko pragmatyczny i musi koncentrować się na rozwiązaniu problemów komunikacyjnych, podniesieniu jakości życia. Patryk Jaki podkreślił, że jeśli zostanie prezydentem, w Warszawie będą mogli manifestować wszyscy, bez względu na poglądy.
Zdaniem Rafała Trzaskowskiego, obowiązkiem członka opozycji jest wspieranie takich grup jak organizatorzy parady równości. Zadeklarował, że jako prezydent udzieli patronatu paradzie i będzie na niej obecny. Rafał Trzaskowski powiedział, że ma nadzieję, iż na marszach środowisk narodowych nie będą pojawiać się kontrowersyjne hasła.
Sławomir Antonik z Bezpartyjnych Samorządowców mówił, że jeśli zostanie prezydentem w Warszawie, będą możliwe tego typu pochody. Jego zdaniem, nie można ludziom zakazywać manifestowania swoich poglądów, jednak wszystko powinno mieścić się w granicach prawa.
Jakub Stefaniak z Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział, że trzeba ustalić zasady, obowiązujące podczas takich wydarzeń, ale nie można zakazywać żadnych marszów. Polityk ludowców zwracał uwagę na to, że podczas tego typu imprez ważne jest zadbanie o bezpieczeństwo uczestników. Dodał, że jako prezydent Warszawy nie wziąłby udziału ani w jednej, ani w drugiej imprezie.
Uczestnicy debaty byli pytani również o to, do kogo kierują swój program: do osób, które urodziły się w Warszawie, czy do przyjezdnych.
Janusz Korwin-Mikke z Wolności w Samorządzie powiedział, że nie można dzielić mieszkańców Warszawy. Zaznaczył, że na przykład dla kierowców nie ma różnicy czy są z Warszawy czy nie, bo wszyscy chcą się sprawnie poruszać.
Piotr Ikonowicz z Komitetu Sprawiedliwości Społecznej zaznaczył, że podział na przyjezdnych lub nieprzyjezdnych jest nieistotny. Podkreślił, że ważny jest podział na tych, którym wiedzie się dobrze i na tych, „o których miasto zapomina”. Piotr Ikonowicz zwrócił uwagę, że w stolicy ubywa mieszkań komunalnych, których potrzebują młodzi ludzie.
Rafał Trzaskowski powiedział, że Warszawa powinna miastem dla wszystkich. Zaznaczył, że osoby mieszkające w stolicy powinny płacić na miejscu podatki. Rafał Trzaskowski powiedział, że płacąc na miejscu podatki, bierze się odpowiedzialność za miasto.
Patryk Jaki podkreślił, że warszawiakami są nie tylko osoby, które płacą podatki w stolicy. Jego zdaniem, ludzi, którzy wiele lat mieszkają w Warszawie i pracują dla tego miasta, należy zachęcać do tego, żeby zaczęli płacić podatki w stolicy.
Jedno z pytań dotyczyło pomysłów kandydatów na walkę ze smogiem.
Andrzej Rozenek z SLD zapowiedział, że chce postawić między innymi na termomodernizację i wymianę starych pieców. W jego wizji Warszawy do poprawy jakości powietrza przyczynić ma się to, że część kierowców zrezygnuje z jazdy samochodem, wybierając nowoczesną komunikację miejską. Andrzej Rozenek zwrócił także uwagę na konieczność ochrony dzieci w szkołach przed zanieczyszczeniami powietrza.
Paweł Tanajno z komitetu „Odkorkujemy Warszawę. RiGCz” przekonywał, że aby skutecznie walczyć ze smogiem, trzeba sprawić, by w Warszawie było mniej korków. W tym – jego zdaniem – mogą pomóc nowe technologie. „W czasach, gdy ludzkość wysyła misję załogową na Marsa, my boimy się pomyśleć o tym, że informatyka może pomóc nam w walce z korkami. Przez takie urządzenia dokonujemy przelewów bankowych, zamawiamy taksówkę czy znajdujemy miłość. Takie urządzenia też powinny służyć miastu do tego, że przejedziemy bez korków z Bemowa na Ursynów, z Ursynowa na Targówek” – powiedział.
Rafał Trzaskowski zaproponował rozbudowę sieci ciepłowniczej i gazowniczej, przekazanie większych środków na wymianę starych pieców i rozwój parków miejskich. Zapowiedział, że jeśli obejmie władzę, to Warszawa będzie stawiała tylko na transport niskoemisyjny.
Patryk Jaki mówił, że w pierwszym roku urzędowania wymieni wszystkie miejskie „kopciuchy”. Zadeklarował także stworzenie nowej polityki przestrzennej i rozwijanie nowoczesnego transportu, w tym budowę kolejnych linii metra, co ma pomóc w zmniejszeniu korków.
Kandydaci odpowiadali także na pytanie o to, czego w Warszawie jest za mało.
Marek Jakubiak reprezentujący Kukiz’15 podkreślił, że stolicy brakuje rozsądku, i jak to ujął, „gospodarczego spojrzenia”. „Jeżeli dzisiaj się mówi o smogu, a parę lat temu sprzedano zakłady ciepłownicze, oddając je w obce ręce za prawie żadne pieniądze, to to jest normalne? To nie jest normalne. Jeżeli mamy dzisiaj sytuację taką, że jesteśmy obsługiwani przez zachodnie banki, to dlaczego do tej pory nikt nie poważył się, by wypuścić obligacje inwestycyjne, by warszawiacy zarabiali, a nie tylko i wyłącznie zachodnie koncerny? Dlaczego nie ma inwestycyjnego banku warszawskiego?” – pytał.
„W Warszawie za mało jest miłości do bliźniego, a za dużo nienawiści” – podkreśliła natomiast Krystyna Krzekotowska z komitetu wyborczego Światowego Kongresu Polaków. Dodała, że „przykład idzie z góry” – ze starcia między PO i PiS-em. „Dumni warszawiacy, nie pozwólcie na taką mowę” – zaapelowała.
Rafał Trzaskowski powiedział z kolei, że w Warszawie powinno być więcej parkingów, szkół i terenów zielonych. Mówił także o konieczności kontynuowania dotychczasowych inwestycji, ale też o potrzebie zbudowania większej liczby żłobków i domów opieki dla seniorów.
Patryk Jaki wskazywał, że w Warszawie brakuje żłobków, przedszkoli oraz świetlic i zajęć pozalekcyjnych. Jego zdaniem brakuje też miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, bo, jak mówił, „Warszawa jest rządzona pod dyktando deweloperów”. W opinii Patryka Jakiego, za mało jest też linii metra, linii tramwajowych i obiektów sportowych.
Kandydatów pytano też o to, czego w stolicy jest za dużo. Rafał Trzaskowski przyznał, że do tej pory za mało było słuchania głosu mieszkańców miasta. Obiecał, że jeśli zostanie prezydentem Warszawy, to wysłucha każdego, kto się do niego zwróci z prośbą i na pewno się nad nią pochyli. Dodał, że przedstawi również plan likwidacji korków w mieście.
Patryk Jaki powiedział, że za dużo jest samowoli deweloperskiej, wycinania drzew, smogu, mieszkań bez kanalizacji i zwężania ulic. Podkreślił, że za mało jest szacunku dla osób poruszających się komunikacją miejską.
Na koniec dyskusji kandydaci mieli prawo do swobodnej wypowiedzi.
Debata odbywała się w siedzibie Telewizji Polskiej w Warszawie. Prowadzili ją Edyta Lewandowska (TVP), Igor Sokołowski (TVN) i Piotr Witwicki (Polsat).
Wybory samorządowe odbędą się 21 października. Drugą turę zaplanowano na 4 listopada.

Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/wczesn/md/to/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520