– Jest przypuszczenie, że [protest] to może być coś, co od samego początku nie ma nic wspólnego ze służbą zdrowia. Mam nadzieję, że tak nie jest – powiedział Jarosław Kaczyński podczas Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” w Spale.
Przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że finansowanie służby zdrowia powinno wynosić 6 procent PKB, a m.in. właśnie taki postulat od kilkunastu dni podnoszą protestujący lekarze rezydenci.
– Takie minimum to 6 procent i my będziemy musieli do tego dojść, ale nie możemy tego robić pod wpływem nacisków grupy młodych ludzi. Rozumiemy ich racje, szanujemy to, nic nie przeszkadza im strajkować, natomiast z pewnym niepokojem patrzymy na to, że tutaj pojawiają się osoby które ze służbą zdrowia nie mają nic wspólnego, a które próbują robić z tego politykę. Naprawa służby zdrowia to sprawa niesłychanie ważna dla społeczeństwa – stwierdził Kaczyński.
Niedługo później, w wypowiedzi dla TVP Info polityk dodał z kolei:
– Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy mamy do czynienia z finałem pewnych napięć, które rzeczywiście miały miejsce już od jakiegoś czasu. To byłaby diagnoza z jednej strony niedobra, bo oznaczałaby, że temu nie potrafiono zapobiec, ale z drugiej strony też dobra, bo wtedy chodzi o meritum, a nie kwestie zupełnie ze służbą zdrowia w ogóle nie związane. No i jest drugie przypuszczenie, że to może być coś, co od samego początku nie ma nic wspólnego ze służbą zdrowia. No mam nadzieję, że tak nie jest – powiedział Jarosław Kaczyński.
Kacper Rogacin (AIP)