Po prezentacji przez Grzegorza Schetyny wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło, w obronie jej gabinetu stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński, który krytykował poprzednie rządy PO.
– Mowa jest królową, jak mawiał Hegel. Powiedzieć można wszystko. Ale nie będziemy się z wami ścigać w knajactwie – mówił w nawiązaniu do przemówienia Grzegorza Schetyny lider partii rządzącej. – W czwartym kwartale 2016 roku byliśmy najszybciej rozwijającą gospodarkę spośród 10 największych w Europie. I przodujemy w wydatkowaniu środków z Unii Europejskiej. To tytułem sprostowania tego, co pan mówił – ripostował.
Kaczyński nie zgodził się, że PiS kwestionuje prawo do konstruktywnego wotum nieufności. – To jest dobre prawo opozycji. Trzeba tylko zapytać, o co naprawdę chodzi. Jak mówiła pani Agnieszka Holland, wybitny skądinąd reżyser: chodzi o to, żeby było, jak kiedyś. O to wam chodzi – oceniał. Prezes partii rządzącej wypominał politykom Platformy Obywatelskiej, mówiącym o ograniczaniu ich praw zapowiedzi anihilacji opozycji, które padały przed czterema laty.
– Mówicie o mediach? Popierały was nawet wtedy, kiedy wybuchła afera hazardowa. Trzy dni o tym pisały, a potem nagle zwrot – okazało się, że winni byli policjanci, nie politycy. Jak w PZPR – dodawał Kaczyński.
– Pamiętajcie. Młyn wymiaru sprawiedliwości jest powolny. Ale będzie mielił – ostrzegał lider PiS.
Maciej Deja AIP/Fot. Adam Guz