Nie pamiętam – tak na większość pytań posłów odpowiadał Ryszard Paszkiewicz. Były zastępca Prokuratora Okręgowego w Gdańsku zeznawał przed sejmową komisją śledczą badającą aferę Amber Gold.
Świadek powiedział, że od kilku lat nie jest czynnym prokuratorem, nie ma dostępu do akt sprawy, a sam nie pamięta szczegółów śledztwa, które wtedy nadzorował. Sam pytał posłów o daty poszczególnych etapów śledztwa, mówił też, że nie ma notatek z tamtego czasu, a teraz jest prokuratorem w stanie spoczynku. Posłowie nie kryli oburzenia, a członek komisji Krzysztof Brejza z PO apelował do świadka, aby nie robić komedii z komisji.
Dobre to 💪💪
Prokurator staje w OBRONIE #AmberGold😮❗
– Zapytam Pana, czy firm AG kupowała złoto za środki pozyskiwane od klientów zgodnie z umowami?🤔🤔
Prokurator Paszkiewicz:
– To ja odpowiem tak. Czy w umowie był określony termin w jakim AG ma to złoto zakupić??😮 pic.twitter.com/96zf0sXNYX— PikuśPOL 🇵🇱 💯 (@pikus_pol) 14 marca 2018
Świadek powiedział, że według niego dobrze, że Marcin P. nie został zatrzymany przed upadkiem Amber Gold. To według niego nie pozwoliło jego obrońcom mówić, że to działania służb i prokuratury doprowadziły do upadku tej spółki.
#AmberGold
Można oglądać na zasadzie piły tarczowej, na okrągło😂😂😂😂😂😂
– A pan wiedział, że to jest facet z wyrokami na koncie??🤔🤔🤔
Paszkiewicz:
– yyy iii uuuu do tej pory nie wiem, czy on ma wyroki, czy nie …. bo tego nie pamiętam😂😂😂😂😂😂#jprdl pic.twitter.com/bDe2C4QUk5— PikuśPOL 🇵🇱 💯 (@pikus_pol) 14 marca 2018
Wcześniej przed komisją zeznawała inna prokurator nadzorująca to śledztwo – Anna Gurska. Prokurator powiedziała, że podstawy do postawienia szefowi Amber Gold Marcinowi P. zarzutów były dopiero 14 sierpnia 2012 roku. Ale jak zwrócili uwagę posłowie komisji, co innego zeznawali przed komisją funkcjonariusze ABW.
Informacyjna Agencja Radiowa/ IAR/ Mariusz Pieśniewski/jj