Do 42 osób wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru w Kalifornii, czyniąc z niego najbardziej śmiertelny pożar lasów w historii stanu.
Strażacy znaleźli 13 kolejnych ciał w spalonych samochodach bądź obok nich, a także w ruinach domów. W niektórych przypadkach po zmarłych pozostały tylko małe kawałki kości.
As if an atomic bomb had exploded.#CampFire #CaliforniaFires pic.twitter.com/Gvg9NBV6XK
— ®️Red Investment ✞ (@Pharol_OI) 10 listopada 2018
Pożar doszczętnie zniszczył miasto Paradise, w którym żyło ok. 27 tys. ludzi. W sumie ogień pochłonął co najmniej 435 budynków, w większości domów. W poniedziałek władze odwołały obowiązek ewakuacji dla dzielnicy Los Angeles, ale podkreślono, że pożar nadal zagraża tysiącom budynków.
W poprzednim najbardziej śmiertelnym pożarze w Kalifornii życie straciło 29 osób. Miał on miejsce w 1933 roku w hrabstwie Los Angeles.
The images from the air are devastating.#Malibu #MalibuFire #CaliforniaFires pic.twitter.com/O9KZGmpidl
— ®️Red Investment ✞ (@Pharol_OI) 9 listopada 2018
(hm)